Page 38 - 23_LiryDram_2019
P. 38

podjęta z mściwych pobudek, przyniesie ka- tastrofę duchową Polakom, bez względu na militarne powodzenie bądź nie powstańczej wojny. Nie jest też przypadkiem, że właśnie w okresie powstania listopadowego, latem 1831 roku, napisał w Genewie opowiadanie pt. Gastołd. Powiastka ze średniowiecznych dziejów litewskich nie ma wielkich walorów artystycznych i pewnie z tego względu nie znalazła się w trzytomowym wyborze dzieł Krasińskiego z 1973 r. Ale jest bardzo waż- na z punktu widzenia ewolucji myślenia pi- sarza o zemście. Otóż w opowiadaniu tym tytułowy Gastołd, przyłapawszy swą uko- chaną na niewierności (chociaż nie bar- dzo wiadomo, jakie też Gastołd miał do niej prawa) rozcina jej twarz nożem i sam, czu- jąc bezdenną rozpacz, udaje się na Zachód, gdzie walczy z Maurami podczas hiszpań- skiej rekonkwisty. Szuka śmierci, rzucając się w sam środek walki, podejmując najbar- dziej ryzykowne wyprawy. Ale jej nie znaj- duje. I po dwudziestu latach powraca na Li- twę. Powodowany jakąś magnetyczną siłą wraca do miejsca, w którym dokonał okrut- nej zemsty na ukochanej. I tutaj odnajdu- je ją, piękną i żałującą dawnego wiarołom- stwa. Dochodzi do ślubu, rozpoczyna się szczęśliwe życie, rodzą się dzieci.
W Gastołdzie po raz pierwszy Krasiński do- puszcza możliwość odkupienia zemsty. Za odkupienie zapłacić trzeba straszliwą cenę – lata walki Gastołda, lata cierpień moral- nych jego wybranki, lata rozłąki wyznaczają jej rozmiar. Ale odkupienie i tak jest lepsze, niż potępienie wieczne, niż bytowa nicość.
Możliwość odkupienia właśnie stała się kon- stytutywnym motywem Irydiona. Jak okre- ślił go Stefan Treugutt: „rzymski dramat
o polskim powstaniu” – wskazuje na tra- gizm polskiej walki wywołanej uczuciem (słusznej skądinąd) zemsty, walki skazanej na klęskę w płaszczyźnie moralnej. Klęska ta jednak nie musi mieć charakteru ostatecz- nego. Może zostać odkupiona, o ile Polacy wbrew podstawowym odruchom wściekło- ści i gniewu zinternalizują treści ewange- liczne, przyjmą najdosłowniej naukę Chry- stusa o miłości nieprzyjaciół, wyrzekną się zemsty. Grecki bojownik z czasów cesarza Heliogabala ponosi klęskę, jego plan znisz- czenia Rzymu nie zostaje zrealizowany, ale w płaszczyźnie eschatologicznej nie jest do końca przegrany. Przynależy piekłu, bo „nie- nawidził Romy”. Ale do zbawienia wiedzie go „miłość do Grecji”. Obudzony z wielo- wiekowego snu Irydion ma udać się do Pol- ski, na „ziemię mogił i krzyżów”, by tam gło- sić zniewolonym, zrozpaczonym i bezsilnym ludziom naukę miłości.
Miłość jako ekspiacja, jako możliwość prze- zwyciężenia destrukcyjnego działania ze- msty, krzyżowała myśl Krasińskiego z na- uką Kościoła katolickiego. Polakom po klę- sce powstania listopadowego nie było ła- two podporządkować się autorytetowi pa- piestwa. Wydawało się, że papież nie dość skutecznie przeciwstawia się siłowemu nawracaniu na prawosławie unitów na wschodnich ziemiach dawnej Rzeczypo- spolitej, że nie tylko nie ujmuje się za re- presjonowanym przez prawosławny auto- kratyzm carski narodem polskim, ale na- wet temu autokratyzmowi sprzyja! Grze- gorz XVI w roku 1832 wydał nawet en- cyklikę Cum primum, w której potępił po- wstanie listopadowe! Nastąpił wtedy pew- nego rodzaju odwrót Polaków od o cjalne- go Kościoła, wyrażający się w niechętnym
36 LiryDram kwiecień–czerwiec 2019


































































































   36   37   38   39   40