Page 40 - 11_LiryDram_2016
P. 40
Gustaw Herling-Grudziński z żoną przy pomniku Stanisława Staszica
Kielce są (...) dla mnie miastem łączącym się ze wspomnieniami natury sentymen- talnej – zwierzał się jeszcze. – Życie mło- dzieży szkolnej, w każdym zresztą miej- scu, nie tylko Kielcach, podkochiwanie się w ładnych dziewczynach... Pamiętam, że było parę bardzo pięknych dziewczyn, któ- re pochodziły z rodzin rosyjskich rozma- itych urzędników z okresu zaboru. Pamię- tam taką Nataszę, która niestety niezbyt się mną interesowała (...). Podkochiwałem
się też w takiej Rosjance, która się nazy- wała Lala. Mieszka w Gdańsku i nawet się do mnie ostatnio odezwała telefonicznie. Była narzeczoną naszej sławy literackiej w Kielcach, mianowicie poety Adolfa So- wińskiego. On był już autorem wierszy drukowanych w „Skamandrze” i „Wiado- mościach Literackich” (...).
Te randki w parku! Randki były autentycz- ne (może dlatego Jasiek Pelc całe życie boczył się na Gutka, z zazdrości, bo z nim się nie umawiała?). Kiedy Gustaw Herling- -Grudziński z żoną Lidią odwiedził Kielce w 1997 r., podczas spaceru po parku na- tychmiast rozpoznał kamienną ławeczkę i z młodzieńczym błyskiem w oku zaprosił na nią swoją towarzyszkę.
Lala też była parkiem zauroczona. Jako uczennica klasy VII pisała w redagowanej przez siebie gazetce:
Po złotym kobiercu, co otula mi stopy, idę w ciemny park. Między drzewami stoi bia- ły posąg Staszica – kamienna ławka (gdzie ranną godziną przesiadywał Marcinek Bo- rowicz). Przy zakręcie alei z mgły wyłania się mroczna źrenica stawu. Jest ciemno, mrocznie – i smutno. Na srebrnych stru- nach księżyca, co rozłożyły się wachla- rzem na sinej ta i, wiatr gra cichutko ja- kąś dziwną melodię. Staw skuty przy brze- gach warstwą lodu nieufnie patrzy. Za- mknął w sobie tajemnice wieczyste. Fragment ten daje pewne wyobrażenie o at- mosferze młodzieńczych spotkań, trochę jeszcze młodopolskiej, płaczliwej i sztucz- nie skomplikowanej – „poetycznej”. I o sty- lu szkolnych wypracowań, które w wieku dojrzałym krytykował Gustaw jako premio- wane przez nauczycieli wodolejstwo, ale sam takie wówczas uprawiał.
38 LiryDram kwiecień–czerwiec 2016