Page 81 - 25_LiryDram_2019
P. 81

w wyznaniu lirycznym Agrygent. Przywołuje w nim założoną w VI wieku p.n.e. metropo- lię, która zyskała miano „ulepszonych Aten”, z olśniewającymi świątyniami, teatrami, wielkimi placami i pałacami, katakumbami z bogatymi grobowcami. Czas, który jest dla poetki niezwykle ważną, złożoną kategorią  lozo czną, manifestuje się w tym miejscu szczególnie wyraziście, że można postrzegać go relatywnie:
Tu nie wszystko przeminęło Wciąż trwają zapasy
nieba i ziemi
Re eksja taka mogła powstać tylko jako sku- tek kontemplującego podziwiania pejza- żu, ponieważ obiekty zabytkowe w Dolinie Świątyń są w stanie ruiny, głównie ze wzglę- du na trzęsienia ziemi nawiedzające często te okolice. Niekiedy też starożytne świąty- nie stawały się źródłem budulca i tylko ja- kimś dziwnym zrządzeniem losu największa na świecie świątynia wzniesiona w porządku doryckim trwa jeszcze, prawie nienaruszona przez przysłowiowy ząb czasu.
Drugą kategorią  lozo czną, którą poetka często w swojej poezji podkreśla, jest du- alizm, a gdy chce dokonać syntezy złożo- nych zjawisk, stosuje z powodzeniem, jak w tym przypadku, paradoks:
Ujarzmione kamieniem wzgórze wychylone ku morzu
Zaklęta w bezruch siła
dumnie przecina horyzont
Całkowite i bezgraniczne zespolenie ruin starożytnej cywilizacji – Złoci się architraw/ wzrastają kolumny – ze współczesną przyro- dą (kwitnące migdały, oliwki) łagodzi gorz- ki ból przemijania, gdy przywołują słońce/ na świadka chwały. Poetka celowo nie po- głębia kontrastu między przyrodą ożywioną
i nieożywioną, a udaje się jej to doskonale przez zastosowanie jednego z najstarszych zabiegów stylistycznych, którym jest per- soni kacja kamieni i roślin. Tylko dzięki wy- jątkowej obserwacji sztuki przez ponaddzie- jowy pryzmat miłości i świętości może po- wstać tak głęboki w przekaz  lozo cznych idei obraz poetycki, w którym zmurszały ka- mień tętni życiem:
Pobliskie katakumby wadzą się
z kwitnącym migdałem o pierwszeństwo uczuć
Gdy atmosfera wzajemnych relacji między tymi elementami (sacrum i profanum) za- topionymi w pejzażu odwiedzanym przez zwykłych turystów daje się wyczuć poet- ce jakimś szczególnym zmysłem i staje się namacalna w przywołanym wierszu, gdy w sposób malarski wypełnia je gra świtała i cienia:
Cień oliwek
niesie ulgę strudzonym głazom nieskończonej świątyni Jowisza
Spoczywa po wysiłku gigant
Kiedy w utworze Agrygent, najpierw przez wydobycie kontrastu, a potem zsyntezowa- nie go w poetyckim obrazie, dochodzi do zderzenia piękna prozaicznej przyrody z pięknem ruin starożytnych budowli, do- znajemy za przyczyną poetki olśnienia – każdą teorię estetyki, nawet najbardziej eli- tarną czy wyszukaną, zwery kuje samo ży- cie. Przeżycie estetyczne bowiem nie pod- lega prawidłom logicznego myślenia, czę- sto wymyka się obowiązującym kanonom,
październik-grudzień 2019 LiryDram 79


































































































   79   80   81   82   83