Page 94 - 19_LiryDram_2018
P. 94

zawiera re eksje, prawdy wysnute z wła- snych doświadczeń. To bogactwo, którym dzieli się z nami bohaterka, bezintere- sownie i w nadziei, że może komuś kie- dyś się przydadzą... To bogactwo wyni- kające z jednostkowego życia. Trudnego – a przecież tyle Dobra z niego wypływa. Dobra i Piękna. Skutecznie przekonuje, że są dostępne dla każdego z nas.
Dlatego też nie powinno nadmiernie zdzi- wić czytelnika, że w najnowszym tomie w wierszu bez tytułu (***) życie w poezję można zamienić w taki oto prosty, choć niepozbawiony wyra nowania sposób w pierwszych pięciu wersach pojawia się credo autorki:
życie w poezję można zamienić utkać wersami
drogimi dla każdego
podzielić na strofy
jasne i przejrzyste.
Zatem wszystko, co spotyka nas w życiu, może być poezją, byle tylko miało mimo walorów estetycznych dla nas jakieś istot- ne znaczenie, a poezja może temu życiu przynieść dodatkową wartość – może to ży- cie uporządkować i uwznioślić. Z pewnym istotnym wyjątkiem, gdyż w przypadku sy- tuacji dramatycznych i katastro cznych po- etka radzi bardziej „zapomnienie” niż bole- sne rozpamiętywanie:
a te zamglone owiane smutkiem zamazać i żyć chwilą
przeminie ból
uleci jak powiew wiatru
a życie będzie poezją.
Tak więc dość typowa dla miniatury forma kontrastowego ujęcia tematu i wyodręb- niona puenta podkreślają klasyczną kom- pozycję przywołanego wiersza.
I tym razem, podobnie jak w przypadku de- biutanckiego tomu, Małgorzata P sterer często sięga do osobistych przeżyć, nada- jąc pisanej liryce bardzo zindywidualizowa- ny charakter. Jednak inaczej być nie mo- że, skoro życie i poezja to jedność, którą to podkreśla raz jeszcze, szczególnie w po- wiązaniu z twórczością plastyczną, w tytu- łowym utworze Rozsypane korale. Autor- ka dzięki swoim pasjom malarskim i lite- rackim stała się nie zwykłą odtwórczynią przypadkowych rozlicznych pojedynczych obrazów, tylko wyjątkową artystką scalają- cą ważne przeżycia:
związałam słowem utrwaliłam pędzlem
tworząc jeden obraz rozświetlają czas i przestrzeń mój wewnętrzny świat nawija się na szpulę pamięci rozrasta
czasem nawet zakwita korale
trwają w czerwieni.
Utwór ten zawiera bardzo interesującą złożoną metaforę: korale trwają w czer- wieni, która może być rozumiana na kil- ka sposobów w zależności od doświadczeń czytelnika może jawić się albo jako bardzo ważne niezapomniane przeżycie, albo jako różaniec – narzędzie modlitwy i kontem- placji religijnej, albo biżuteria wchodząca w skład posagu, której przypisywano funk- cję ochronną3. Małgorzata P sterer pod-
92 LiryDram kwiecień–czerwiec 2018


































































































   92   93   94   95   96