Page 41 - 07_LiryDram
P. 41

Świeckość potrzebuje świętości, świeckość domaga się świętości. Nawet, kiedy z nią walczy, chętnie sięga po atrybuty Świętości. Bo Świętość to buty Świeckości, bez których nie pójdzie ona dalej. Świeckość to również „kość świec”, które ją ogrzewają w zimnej, kosmicznej pustce, a także „kość światła”, która bez tego światła rozsypuje się po latach i zamienia w proszek.
Dlatego Świeckość ma na łopatkach wytatuowane skrzydła. Próbuje ona świętować i układać własne modlitwy, nazywane życzeniami lub dedykacjami: zapachniało Boże Narodzenie. kolejne/ przy wigilijnym stole zasiadają cienie// różne dedykacje Magdalenie, Annie/ puste jak w orzeszek szeptana modlitwa/ piekłem jest historia? bardziej jej zmyślanie!. Bo obie: świeckość i świętość mają własną historię, której nie da się zakłamać. Powtórzmy z poetą jeszcze raz: piekłem jest historia? bardziej jej zmyślanie/ zwłaszcza kiedy prawdę stwarza wirtualnie// piekłem jest historia? bardziej jej zmyślanie,/ by zapomnieć bliznę, chociaż to malina/ odciśnięta czule.
Sławomir Matusz


































































































   39   40   41   42   43