Page 11 - 12_LiryDram_2016
P. 11
ty w literaturze i w środowisku literac- kim ?
– Nie mam pojęcia. Myślę, że kategoria „sukces” jest istotna dla młodych męż- czyzn. Pokazanie się innym, jakim jest się świetnym. Biologicznie uzasadnione. Po- tem człowiek mądrzeje, życie przynosi i ra- dości i rozczarowania, które jednak później mogą okazać się niezbędne do rozwoju własnego człowieczeństwa.
Czy jest w Pani życiu jakaś przestrzeń, w której sztuki, literatury nie ma wcale? Jeśli jest, to jak się Pani z tym czuje?
– Z jednej strony są takie przestrzenie: ja- kieś niby zarabianie pieniędzy, dom, zwie- rzęta, spotkania z przyjaciółmi, ale z dru- giej strony wszędzie można się czymś zachwycić, zadziwić, przerazić, coś zrozu- mieć, potem jakoś dać sobie z tym radę, używając słów.
Ja lubię różnorodność zajęć, chyba nie da- łabym rady na jakiejś stałej posadzie. Ktoś mi coś takiego (nieco przerażony nieod- powiedzialnością materialną) proponował. Wtedy jeszcze nie pisałam, tylko malo- wałam, ale nie zgodziłam się, bo wiedzia- łam, że nie dałabym rady znaleźć czasu na tworzenie. Pal sześć stabilność. Może to freudowska nerwica?
Gdyby miała Pani przez moment wcielić się w rolę surowego krytyka czy recenzen- ta oceniającego własne książki, to na jakie ich mankamenty wskazałby Pani przede wszystkim?
– Każdy wiersz jest tylko cząstką, ale myślę, że tak właśnie udaje się cokolwiek złapać. I zawsze świat wpycha się dalej, łapię, co się da. Pewnie można by poprawiać te czy
inne sformułowania, ale ja zawsze patrzę z ciekawością w przód i interesuje mnie tyl- ko to, co dopiero mi się napisze.
Co uważa Pani za swoje największe osią- gnięcie i co jeszcze planuje Pani osiągnąć – w życiu, w literaturze?
– Największymi, chociaż przecież nie moimi osiągnięciami są: moja córka, przetrwanie tyle lat na tym dzikim świecie, wytrwanie w wewnętrznej wolności bez krzywdzenia innych.
Planuję dalej żyć w zachwycie i zaufaniu i czasem próbować to wyrazić.
fot. Andrej Kulikow
lipiec–wrzesień 2016
LiryDram 9