Page 23 - 03_LiryDram
P. 23

KAROL JAWORSKI – filolog, edytor i bibliotekarz.
Członek Zarządu Głównego Stowarzyszenia Przyjaciół Twórczości Jana Kasprowicza, autor publikacji o poezji polskiej drugiej połowy XIX wieku, pracuje w redakcji periodyku „Wiek XIX. Rocznik Towarzystwa Literackiego Adama Mickiewicza”.
Ostatnio opublikował książkę. Poetycka wyobraźnia dendrologiczna Jana Kasprowicza (Lublin 2012)
oraz opracował i wydał Moje wspomnienia 1840–1871 Andrzeja Roch Świętochowskiego (Warszawa 2013).
Topograficzny stygmat, kujawski (w szer- szym pojęciu – słowiański) ethnos i ani- mistyczna wyobraźnia, zespolone w amal- gamat istnienia, musiały dać więc Syna ziemi, Poetę wsi wielkopolskiej, w końcu Pieśniarza znad Gopła, który – jak ujął to w ekspresyjnej formie jego krajan Stanisław Przybyszewski – wyssawszy z moczarów, bagien i torfowisk [...] jad bólu i rozpaczy, dał im ujście w melancholijnych tonach Anima Lachrymans i Hymnów. Tę mani- festującą się w Kasprowiczowskiej poetyce relację ethnos – melos, w której z pierw- szego wyradza się drugie, akcentował już 1894 roku krytyk i poeta Antoni Lange, z rezerwowaną dla wieszczy rewerencją pisał w cyklu sonetów dedykowanych auto- rowi Z chałupy:
Na Kujawach śród powodzi wrażej, Pieśnią dawnych słowiańskich gęślarzy – Tyś wybłysnął, śpiewaku serdeczny!
[...]
A wyszedłeś, gęślarzu świetlany,
Z białej chaty prostego wieśniaka,
A na czole twym była oznaka,
Żeś od Boga na wieszcza wybrany.
Z przekazów biograficznych wiemy, że au- diosferę, w której wzrastał autor Hymnów, wypełniały pieśni ludowe i religijne, supli- kacyjne zawodzenia, sekwencje mszalne, litanie, antyfony i pieśni żałobne. Melodie zasłyszane w kościołach w Inowrocławiu, Markowicach, Górze, Pieraniu, a także pod- czas procesji błagalnych w intencji zażegna- nia epidemii cholery, jak i te towarzyszące codziennym pracom gospodarskim i świą- tecznym rytuałom na stałe wryły się w pa- mięć wrażliwego na bodźce dźwiękowe dziecka. Poeta przez całe życie żywił senty- ment do tych prostych rustykalnych melodii, które, jak mówi jedna z niewielu zachowa- nych rodzinnych anegdot, stały się ulubio- nym materiałem do nauki gry na zdobytych (nie wiadomo w jaki sposób) przez Janka skrzypcach. Te pieśni o proweniencji ludo- wej, często wręcz agrarnej skrupulatnie mło- dy Kasprowicz katalogował, w czasie kiedy jeszcze legitymował się członkostwem w kole literackim Wincenty Pol. Po latach wracały do poety akustyczne obrazy nadgoplańskich kujawiaków improwizowanych na skrzypcach przez pierwszego szymborskiego nauczyciela – Andrzeja Dybalskiego, i to nimi najpewniej
czierwiec 2014 LiryDram 21


































































































   21   22   23   24   25