Page 75 - 03_LiryDram
P. 75
trudnego rozstrzygnięcia) problemu moral- nego lub dramatycznej sytuacji podmiotu literackiego, tylko jasny przekaz (znów ta sam kategoria, co w przypadku stosowania ironii) jest w stanie przybliżyć ów problem lub dramat tak, żeby mogły się uruchomić procesy współ odczuwania, przeżywania nie tylko umysłem, ale i odpowiednimi emocjami, żeby uzyskać efekt katharsis. W wierszu Nie zamknijcie mnie podmiot literacki, w tym przypadku może być jak najbardziej tożsamy z Poetą w bezpośred- ni sposób wyraża ostatnią wolę, zwracając się do obecnych słowami: kiedy umrę/nie uduście mnie/nie zamknijcie/ w więzieniu/ pudła z dębiny.
Już na samym początku wiersza ulubio- na figura Autora oksymoron i a po niej antyteza wprowadzają niepokój, ale tym razem nie odczytywany jako ironia, tylko jako napięcie misteryjne, odczuwane jako uczucia smutku, żalu, rozpaczy, bezrad- ności i bierności wobec zwiastowanego nieuchronnego pogrzebu osoby bliskiej, liryzm tej wypowiedzi zawiera się więc w takim umiejętnym zbudowaniu na- stroju przy pomocy czterech wersów, że słuchacz/czytelnik nagle utożsamia się z podmiotem literackim i zamiera wobec dwu nie rozstrzyganych kwestii – apostrof w liczbie mnogiej drugiej osoby – wy, na czytelnika/słuchacza nakłada obowiązek wykonania ostatniej woli i wzbudza niepo- kój – czego zatem się ów umierający spo- dziewa, czego oczekuje. I tu właśnie ob- jawia się wielka rola liryki i dramatu jako rodzajów literackich, które doprowadzają do oczyszczenia. Mimo iż należy odwołać się aż do starożytności – za twórcę kon- cepcji katharsis uważa się Arystotelesa,
który opisywał katharsis jako oczyszczenie duszy przez doznania artystyczne, dozna- nia w sztuce, doznawane zarówno przez aktorów i widzów, następujące po ukoń- czeniu przedstawienia – to współczesna psychologia rozpoznaje doznania w sztuce analogicznie; wtedy uwolnieniu podlegają przede wszystkim zahamowania i kom- pleksy psychiczne, które dezorganizowały funkcje ego i niepokoiły świadomość. Czego zatem pragnie podmiot literacki od tych, do których się zwraca, czyli jaki obo- wiązek ogólnoludzki nakłada na przypad- kowego czytelnika – pragnienie godnego pochówku zgodnie z własną wolą, co w re- ligii chrześcijańskiej uważane jest za uczy- nek miłosierdzia względem ciała: pocho- wajcie mnie tak/jak przyszedłem na świat/ nagi bezbronny/lecz wolny. Ale gdyby na tym wiersz się zakończył, nie doszłoby do oczyszczenia, nie byłoby katharsis ani w ujęciu Arystotelesa ani współczesnych psychologów. Najważniejsza myśl podmio- tu proszącego o ostatnią posługę pojawia się jakby od niechcenia, znienacka i jest łaskawym przyzwoleniem: ostatecznie/ zawińcie mnie całunem tak, jak zawinięto Jezusa, ale zaraz następuje pokorne wy- tłumaczenie: abyście nie/musieli patrzyć/ śmierci w oczy. Każdy, kto przeczyta ten wiersz musi zadumać się choć przez chwi- lę nad mizerią ludzkiego losu, jeśli nie stoi za tym głęboka wiara w życie pozagrobo- we, musi poczuć ową solidarność z całym rodzajem ludzkim i pokorę wobec Stwo- rzyciela, nawet jeśli oddali myśl własnej śmierci i zbagatelizuje los najbliższych – w czasie czytania wiersza podąży za Poetą i jego przesłaniem, że istotą człowieka na- wet w obliczu śmierci jest wolność.
czierwiec 2014 LiryDram 73