Page 12 - 08_LiryDram
P. 12
Czym jest dla Ciebie wiersz i jego publika- cja? Czy jesteś bardziej czytelnikiem cu- dzych wierszy czy twórcą własnej poezji? – Każdy mój nowy wiersz, to jak nowo na- rodzone dziecko: mam do niego stosunek macierzyński.
To nie znaczy, że każdy wiersz nadaje się do publikacji. Czasami trzeba nad nim popra- cować, jakiś wyraz wyrzucić, zmienić, bo w wierszu ważny jest dźwięk słowa, o czym zapominają debiutanci.
Wychowałam się na lekturze dobrej, kla- sycznej poezji. Znam literaturę, choćby jako absolwentka filologii polskiej UW. Za- chwycałam się i zachwycam poezją roman- tyków, ich świetnym warsztatem, poezją dwudziestolecia, m.in. Leśmiana, Lecho- nia, Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, a także doby okupacji – Balińskiego, Baczyńskiego, Gajcego. Podziwiam poezję Eliota, Eluarda, ale i poezję rosyjską, szczególnie Jesienina, Wozniesienskiego, Achmatowej.
Prof. J. Krzyżanowski i prof. Mayenowa twierdzili – chyba słusznie – że metafora jest solą poezji. Ubolewam, że obecnie po- ezja jest pozbawiona tropów poetyckich. Jest to jakby szkielet bez ciała.
Bitnicy amerykańscy z O’Harą na cze- le i Tadeusz Różewicz, odzierając poezję z metafory, rezygnując z rymu, a czasem i z rytmu, właściwie uśmiercili wiersz.
Bo pisać prozą rozłożoną na linijki – wersy potrafi każdy nie-analfabeta. Zaznaczam, że Tadeusz Różewicz jest twórcą niebanalnej poezji, także bogatej w stylistykę charaktery- styczną dla mowy wiązanej. Jednak niektóre jego bardzo ascetyczne wiersze znalazły wie- lu epigonów, niedorównujących mistrzowi. Takie jest moje zdanie. Chociaż także sto- suję wiersz biały. Rymuję jedynie utwory
dla dzieci, unikając jak ognia rymów cza- sownikowych.
Jacy twórcy, zwłaszcza kobiety, są dla Cie- bie istotni?
– Polska jest krajem wyjątkowym pod względem imponującej liczby kobiet, piszą- cych wiersze.
Ta bania z poezją kobiet wybuchła po II wojnie światowej. Jest to zjawisko chyba socjologiczno-psychologiczne, o czym pi- sałam w esejach (m.in. „Córy Apollina”), a także we wstępie do antologii wierszy polskich poetek od XVIII w. Dawniej poet- ki można było policzyć na palcach, tak jak zresztą w krajach zachodnich, obecnie pi- szących wiersze są setki. Dużo poetek jest w krajach słowiańskich; może przyczyną jest większa spontaniczność Słowianek w wyrażaniu emocji.
Czy dostrzegasz różnice między (jak to się potocznie mówi) „poezją kobiecą” a tą pi- saną przez mężczyzn?
– Uważam, że istnieją różnice w podej- mowaniu pewnych tematów przez kobiety i mężczyzn, choćby podejście do erotyki i macierzyństwa. Pisałam o tym w artykule „Płeć w poezji”.
Ukazał się Twój nowy tomik wierszy. Mówi się czasem, że książka składa się z dwóch części: z tego, co autor napisał, i z tego, czego nie napisał. Co powiesz o tej drugiej części w przypadku Twoich książek? Jakie- go tematu, który – być może masz taki – dręczy Cię i męczy, nie poruszyłaś?
– Ukazały się ostatnio dwa tomiki. W 2014 r. „Imiona miłości” (Wyd. Miniatura). Zbiorek ten podzieliłam na rozdziały. Obiektem mi-
10 LiryDram lipiec-wrzesień 2015