Page 46 - 21_LIRYDRAM-2018
P. 46

podszyty widoczną w nim ironią, jest właśnie przeciwko konformizmowi. Dziś konformizm bywa spotykany w życiu codziennym, w stylu pracy różnych korporacji... Ale wszystko za- leży od jednostek. „Konformistą” jestem wy- łącznie z dobrego wychowania. Nie będę na przykład wygłupiał się w kościele, pchał się w buciorach do meczetu, głośno komentował i wyśmiewał głupiego mówcę czy wyszydzał zwyczaje dla kogoś ważne. To z szacunku do niektórych ludzi i ich przekonań. Inna rzecz, że mogę mieć na ten temat odmienne zdanie, a zakpić sobie pozwolę w ścisłym gronie za- ufanych i dobrze mi znanych osób. Ale czy to jest konformizm?
fot. Krystyna Konecka
Piszesz o wadze milczenia, o sile i prze- wadze z niego wynikającej (wiersz *** milczeć – milczenie to jest broń ukryta). A przecież ty sam – jak każdy poeta – du- żo mówisz swoimi wierszami, odkrywasz, obnażasz własne myśli. Jak to jest? Może o jakiś szczególny typ milczenia tu chodzi? – Masz rację. To wiersz powinien dużo i wieloznacznie mówić, a nie poeta. Zbyt wiele słów zaciemnia przesłanie. Nato- miast nie można uprawiać poezji w ode- rwaniu od własnej osobowości. Pisanie to w pewnym sensie zawód ekshibicjonistycz- ny. A w szczególnych życiowych sytuacjach milczenie jest właśnie bronią. Druga strona
44 LiryDram październik–grudzień 2018


































































































   44   45   46   47   48