Page 49 - 21_LIRYDRAM-2018
P. 49
Staram się po prostu polemizować z formą, nie z istotą poezji, filozofii, religii. Dlatego to nie są dla mnie teksty nihilistyczne, bo ja nie wyśmiewam wszystkiego. Dla mnie ważna jest treść, istota, a nie forma, w jakiej się to podaje. Trywializując – mogę powiedzieć, że bardzo może mnie śmieszyć kieliszek i napawać wstrętem, co nie znaczy, że nie lubię wódki, która
w nim jest
Tkwi
we mnie
potrzeba pisania...
Ze Stefanem Jurkowskim rozmawia Andrzej Dębkowski
Żyjemy na progu XXI wieku. Działalność kulturalna została przewartościowana w ten sposób, że jest ona po prostu mniej potrzebna przeciętnemu odbiorcy. Kierują nami coraz częściej obrazy pojawiające się na ekranach telewizorów. Co można zara- dzić, aby powstrzymać dalszą degradację kultury polskiej?
– Poruszyłeś bardzo trudny problem. Na jed- nym ze spotkań autorskich uczeń zadał mi py- tanie: „Co sądzę o takich akcjach, jak pokazy- wanie wierszy na słupach ogłoszeniowych?”. Odpowiedziałem, że być może jest to pew- na forma przeciwstawienia się zalewowi róż- nych środków audiowizualnych w naszym ży- ciu. Uważam, że jeżeli nie zwróci się uwagi poprzez happening, poprzez przekaz tekstu,
który dociera bezpośrednio do człowieka, to niestety w tych czasach nie zainteresuje się nikogo, nie zachęci, by poszedł do księgar- ni i kupił książkę. Ale być może kiedy on zo- baczy wiersz na plakacie, na słupie, to mo- że utkwi mu w głowie jakieś nazwisko i pój- dzie do księgarni czy biblioteki, i wypożyczy jakiś tomik poetycki, jakąś książkę i ją prze- czyta. Może w ten sposób wciągnie się w wir różnych działań kulturalnych i będzie dobrym odbiorcą kultury. Są to takie metody, których musimy się chwytać, gdyż jak wiesz, nie ma pieniędzy na spotkania autorskie, wiemy, jaki jest ruch wydawniczy; nie ma prasy, nie ma dużego, centralnego obiegu informacji kul- turalnych, nawet dla nas – profesjonalistów. W związku z tym trudno coś zaradzić. Przecież
październik–grudzień 2018 LiryDram 47