Page 58 - 02_LiryDram
P. 58

w patos, jakby wzywające do czyn, a na końcu jeszcze dramatyczna pointa. Kto zechce, od- najdzie w tym utworze metaforę całego życia Broniewskiego, kto inny opowieść o ludzkiej egzystencji w ogóle. W wierszu „Mazurek Chopina”, powstałym w Jerozolimie, Bro- niewski pisał: „A babka mi to grała / na sta- rym fortepianie / w pokoju, gdzie fotografia / dwóch braci rozstrzelanych”. Mówił, że wła- śnie od tego utworu granego mu przez bab- kę zaczęła się jego poezja. Potem przez całe życie myślał, jak dorobić słowa do mazurka h-moll. To znaczy, że ten utwór nie miał na poezję Broniewskiego wpływu znaczącego, on miał nią wpływ absolutnie podstawowy.
„Usłyszałem na całe życie” – to słowa Broniewskiego odnoszące się do konkret- nej sytuacji z dzieciństwa. Przytacza Pan je w swojej książce. Czy pamięta Pan ja- kie okoliczności spowodowały taką wypo- wiedź poety? I czy, Pana zdaniem, mogły mieć one bezpośredni wpływ na całe jego życie poprzez odpowiednie nastrojenie jego poetyckiego ucha?
Pamiętam. Broniewski zapisał ich historię pod koniec życia we wspomnieniach, któ- rych niestety nie zdążył napisać w całości. Sąsiadka Broniewskich w Płocku, ta sama, która częstowała małego Władzia konfi- turami i recytowała mu wiersze, zabrała kiedyś kilkuletniego chłopca do lasu, ka- zała uważnie wsłuchać się w szum drzew, a potem, sepleniąc, zapytała: – Słysys, jak te dzewa sumią? „Usłyszałem na całe ży- cie” – wspominał Broniewski. Takie sceny z dzieciństwa na pewno zapadają w pamię- ci i zostają na zawsze. Jak mazurek h-moll. I później przez całe życie szuka się sposo- bu, jak zapisać słowami szum drzew.
56 LiryDram luty 2014
W wie wę
szalonej
Fragmenty liryki Włady z tomu „Wierszem przez
Mało nas,
a odnajdujemy się w tłumie, złączeni krokiem żelaznym, złączeni pieśnią żelazną – my,
podpalacze serc, dynamitardzi sumień, recydywiści marzenia,
[...]
W blasku dni, które idą, nasze słowa staną jak wojsko
[...]
„Do przyjaciół poetów”, s. 42
Nie głaskało mnie życie po głowie, nie pijałem ptasiego mleka –
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka.
[...]
„Mannlicher”, s. 43
c


































































































   56   57   58   59   60