Page 79 - 06_LiryDram
P. 79

Joanny Rzodkiewicz Synchronicznie
ja latam zawołał spoglądając w dół
unosisz mnie szepnęła tuż obok wplatając mocniej srebrne nitki w jego palce
od pierwszego trzymania za ręce budowali falochrony
w zagłębieniach gniazda
aż pod podłogą zakotwiczyły okręty ciężarne dostatkiem
wpuszczali dużo światła żeby wykarmić obietnice
wysypali wszystkie słowa
w ostatnim podmuchu wiatru porwał ją za włosy
Wypływa w morze
...W morzu płaczą syreny, bo morze jest gorzkie...*
jeszcze walczy z falą niepogodzona
choć oskrzela pochłaniają słoną ciszę
słyszy swój pęknięty krzyk
w gardle uwięziona martwa ryba ośmiornice mącą atramentem ostatnie widzialne pasmo
syreni ogon popycha ku głębinom
zbyt daleko od brzegu by odbyć tę samą drogę bez konsekwencji
* Syreny Maria Pawlikowska Jasnorzewska
Ostatnia noc
światło latarni łaskocze cienie pokruszone w gablotach antykwariatu naga modelka przeciąga się kusząco
i zazdrośnie zerka z ram obrazu
przy małym stoliku
ostatnia impresja świec
on w czarnym smokingu
pręży szeroki tors
ona w różowej pelerynie uwodzicielsko kołysze biodrami oboje dziwaczni w formie pochylają ku sobie
jedwabne ramiona
dopełniając przestrzeń statycznym pięknem
jutro dyletant pieniądz przetnie dwubarwny romans foteli
styczeń-marzec 2015
LiryDram 77


































































































   77   78   79   80   81