Page 80 - 06_LiryDram
P. 80

Ludzie
– ZNAKI
o „Ozwie” Beaty Zalot
W górach chodź zawsze tak, aby nie gubić znaków. Karol Wojtyła
Karol Riffer
Niepozorna objętością, prawdziwie „kieszonkowa” książka Beaty Zalot „Ozwa” wydana jesienią ubiegłego roku
przez wydawnictwo „astraia” jest kolejnym przyczynkiem do mającego długą trady-
otrzymujemy bowiem znaki a bywają nimi także żyjący tam ludzie.
W naszym piśmiennictwie pierwszymi li- teracko ujętymi były Góry Świętokrzyskie. Piszący o nich XVIII-wieczny autor używał w odniesieniu do tych – z obecnej perspek-
tywy widzianych – tro- chę większych pagórków, takich sformułowań jak „majestat gór”! W połowie XIX wieku wybuchła praw- dziwa epidemia tekstów związanych z obszarem leżącym na południe od Krakowa, ze szczególnym uwzględnieniem Tatr. Do „Tatrów” jeździli prawie wszyscy ówcześni „wielcy”. Nie byli oni zainteresowani jedynie estetycznym pięk- nem krajobrazów, nie tylko ich metafizycznym znacze-
cję w polskiej literaturze o ludziach z gór. Góry były zawsze blisko szero- ko pojmowanej dziedzi- ny ducha. Poczynając od najdawniejszych mitów i eposów ludzkości, miej- sca położone ¬wyżej były regionami szczególnymi – bogowie greccy mieszkali na Olimpie, mityczna góra Meru stanowiła oś świata w mitologii indyjskiej, Bóg chrześcijan dał swe przy- kazania wodzowi Izraeli- tów na górze Synaj. Góry były „święte”, w górach
nurtu opowieści
78 LiryDram styczeń-marzec 2015


































































































   78   79   80   81   82