Page 251 - Jezyk_kluczem_do_kraju_t2_ebook_no security
P. 251
V. Podróże bliskie i dalekie
Podobnie było w wioskach Majów, w Meksyku, Gwatemali i Hondurasie� Po tych
krajach również jeździli samochodem, nie mieszkali w hotelach ani hostelach –
chcieli być blisko ludzi�
– Ludzie mieszkający w wioskach bardzo często są nieufni, nie rozumieją, po
co właściwie przyjeżdżają turyści� Są też przeciwni robieniu zdjęć, bo wierzą,
że to kradnie duszę� Ciężko też się dogadać, wielu z nich nie zna hiszpańskie-
go� Ale tu po raz kolejny dzieci wkraczały do akcji� Na przykład Hania biegła
za maluchami, wbiegali do czyjegoś ogródka� I tak zaczynała się znajomość�
Bardzo często zdarzało się, że przyjmowali nas obcy ludzie� To na pewno
w dużej mierze zasługa dziewczynek� Chyba nikt nie mógłby pomyśleć, że po-
dróżując z dwoma naszymi największymi skarbami, możemy mieć złe zamia-
ry – mówi Ania� [���]
Najważniejsza zasada: nie bać się ludzi
Gdy byli w Gruzji, ludzie mówili im: nie jedźcie do Wąwozu Pankisi, ludzie są tam
dziwni, zamknięci�
W dolinie Pankisi żyją grupy etniczne spokrewnione z Czeczenami� Jednak wła-
śnie tu spotkali się z przemiłym przyjęciem i wielką serdecznością� Już początki
były obiecujące: obok samochodu ktoś zostawił im wielkiego arbuza w prezencie�
W domu, w którym gościli, dostali przepyszne pierogi, razem ze spotkaną rodzi-
ną jeździli konno�
– Nie boimy się ludzi� I chyba to sprawia, że spotykamy się z taką serdecznością�
Przed podróżą do krajów Ameryki Środkowej oraz w jej trakcie straszono ich, że
jest tam niebezpiecznie�
– Oczywiście zawsze jesteśmy ostrożni, jednak gdybyśmy słuchali opinii o nie-
bezpieczeństwach, nigdy nie ruszylibyśmy się z domu�
Nie zawsze było łatwo�
– W krajach muzułmańskich (Turcja, Azerbejdżan, czeczeński kawałek Gruzji)
ubierałam się inaczej, to było dla mnie jasne, że dostosowuję się do zwyczajów�
Nad Morzem Kaspijskim, razem z moją znajomą Azerką, bardzo długo szukałam
miejsca, w którym mogłabym się wykąpać w kostiumie kąpielowym, nie uraża-
jąc nikogo� Pobyt w Azerbejdżanie, szczególnie na wschodzie, też nas bardzo
zaskoczył� Gdyby nie to, że mamy to samo nazwisko, nikt by nam nie uwie-
rzył, że jesteśmy małżeństwem, a co za tym idzie – nie moglibyśmy spać w jed-
nym pokoju� Znajomi wprowadzili nas w różne zwyczaje� Zadziwiające było
to, że ja jako kobieta powinnam mało mówić i nie uśmiechać się, bo to ozna-
cza, że jestem głupia� Widziałam sporo zdjęć ze ślubów w tym kraju� Rzeczy-
wiście, wszystkie panny młode były smutne� A Tom jako facet musiał wznosić
długie toasty najlepiej antyormiańskie� To nie było ani fajne, ani proste – wspo-
mina Anna�
251