Page 119 - Bogusław Kubiak_Podroze po Polsce_Flipbook na dzwonek_pl
P. 119
XI. ZAMOŚĆ − SEN O IDEALNYM MIEŚCIE
zreformować Uniwersytet Jagielloński, ale ten był bardzo oporny na jego wysiłki. Hetman
obraził się więc na miasto, dlatego dźwięki hejnału nie płyną w stronę Krakowa. Obserwuję
tłumy zwiedzających. Jestem pewna, że wielu z nich wróci do Zamościa. Przez cały rok od-
bywają się tu koncerty i imprezy plenerowe, ale latem jest ich szczególnie wiele. W czerwcu
polecam Festiwal Kultury Włoskiej Arte, cultura, musica (5–7 czerwca), Dzień Papieski na
Rynku Wielkim (12 czerwca), Jarmark Hetmański również na Rynku Wielkim i oczywiście
Zamojskie Lato Teatralne (21 czerwca – 5 lipca).
A wracając do historii… Przedstawiciele różnych wyznań stawiali w Zamościu swoje
świątynie. Ulicą Solną dochodzę do ulicy Pereca. Niedaleko znajduje się synagoga, zbudo-
wana w 1620 roku w stylu późnego renesansu. Do 2005 roku mieściła się w niej biblioteka.
Dzisiaj można ją zwiedzać. Na ścianie wschodniej, naprzeciw wejścia, zachował się pocho-
dzący z I połowy XVII wieku aron ha-kodesz (szafa ołtarzowa do przechowywania Tory).
Spoglądam na ściany i sklepienia, które zdobi bogata stiukowa i sztukateryjna dekoracja
z cennymi rozetami i malowidłami. Dostrzec na nich można inskrypcje w języku hebrajskim
oraz wystylizowane Drzewo Życia.
Za trzema bramami
Zamość w tamtych czasach miał spełniać też
funkcje obronne. Miasta strzegły trzy umocnione
bramy: Lubelska, Szczebrzeska i Lwowska, ota-
czały je bagniste łąki, staw i fosa. Najważniejsza
była Brama Lwowska, która prowadziła zwodzo-
nym mostem w kierunku Lwowa, na główny
szlak handlowy miasta. Udaję się do najstarszej
– Lubelskiej. Po drodze mijam Rynek Solny, obok
gmach Akademii Zamojskiej – trzeciej po kra-
kowskiej i wileńskiej uczelni Rzeczypospolitej.
Powołał ją Jan Zamoyski w 1594 roku. Naprze-
ciwko Akademii znajduje się Brama Lubelska. Na szczycie Arkady Morando umieścił sie-
dzącą na tronie figurę Polonii w koronie, która na kolanach ma orła, a w prawej dłoni dzierży
berło. Idąc ulicą Akademicką, mijam symbol potęgi rodu Zamoyskich: pałac. Był przebudo-
wywany dwukrotnie przez kolejnych ordynatów, po powstaniu listopadowym odarty z resz-
tek świetności i zamieniony na szpital wojskowy. Dzisiaj urzęduje w nim sąd. Zachęcam do
odwiedzenia zoo położonego niedaleko centrum miasta. Obecnie hodowanych jest w nim
915 zwierząt ze 182 gatunków. Część botaniczna zachwyca pięknem kwiatów. W drodze
do zoo koniecznie trzeba zajrzeć do parku z jego wspaniałymi cyprysami i rozmarynami.
Wracając, warto wpaść na gorącą czekoladę do którejś z kawiarenek wokół rynku. Ja swój
spacer po Zamościu kończę przy gmachu katedry – perle architektury sakralnej przełomu
XVI i XVII wieku w Polsce. Jan Zamoyski i Bernardo Morando nie doczekali się, aż zalśni
pełnym blaskiem. Dzisiaj podziwiając jej strzelistą budowę, myślę o dwóch niezwykłych
ludziach, którzy mieli odwagę spełnić swoje marzenie o „idealnym mieście”.
„Dobre Rady” 6/2009 ZAMOŚĆ
Małgorzata Pindera
Źródła informacji w sieci:
www.zamosc.pl www.turystyka.zamosc.pl www.zamosconline.pl zamosc.atspace.com
117