Page 18 - 2. Ebook Andrzej_Rozbicki_08042021_Facile
P. 18
Parade of Tenors
Sztandary i Melpomena
Jesienny koncert muzyki poważnej wszedł
na stałe do polonijnego kalendarza artystycznych
wydarzeń w Mississaudze i Toronto. W tym roku
miał dodatkowy patriotyczny akcent, ponieważ
Związek Polaków w Kanadzie świętuje swoją setną
rocznicę powstania. Z tej okazji „Parada tenorów”,
którą zaprezentował Andrzej Rozbicki z Celebrity
Symphony Orchestra, gościła oprócz miłośników
Melpomeny także poczty sztandarowe organizacji
polonijnych, działaczy społecznych oraz młodzież
w strojach ludowych. Jak przystało na dobrą bur-
mistrzynię, która wie, co się dzieje w jej mieście -
spotkanie w Living Arts Centre rozpoczęła mayor
Mississaugi — pani Hazel McCallion.
Nasza Pani Burmistrz jak zwykle podbiła
serca Polaków zgromadzonych w tej najładniejszej
w Mississaudze sali koncertowej. Wypełniona po
brzegi widownia spontanicznie komentowała okla- wzajemnie się weryfikowała i po prawie każdym
skami krótką przemowę Hazel McCallion, dzię- wystąpieniu moja sympatia opuszczała wcześniej
kującej naszej nacji za wkład wniesiony w rozwój namaszczonego na rzecz następnego wybrańca. Do
miasta. konkursu o serca Polonii stanęli: Rafał Bartmiński,
Powstały przed stu laty Związek Polaków Tadeusz Szlenkier, ukraiński tenor współpracujący
w Kanadzie w istotny sposób przyczynił się do po- z operą krakowską - Vasyl Grokholsky oraz jedy-
lepszenia pozycji Polaków na emigracji i szybsze- ny Kanadyjczyk i jak to w Kanadzie - międzynaro-
go odnajdywania się ich w nowej życiowej sytuacji. dowego pochodzenia - Romulo Delgado urodzony
(...) Tegoroczne jesienne spotkanie z mu- w Ekwadorze, ale od dziesiątego roku życia miesz-
zyką poważną sprowokowane przez dyrygenta or- kający w Kraju Klonowego Liścia.
kiestry symfonicznej - Andrzeja Rozbickiego - no-
siło tytuł „Parada tenorów”. Nieco przewrotny to Mimo młodego wieku, wszyscy te-
tytuł, bowiem niepoślednią rolę w koncercie peł- norzy bardzo doświadczeni - występujący na sce-
nił sopran Iwony Tober, która w ten sposób stała się nach oper całego świata. Nietrudno było im też zy-
dla niektórych widzów niespodzianką. Dodajmy, skać sympatię widowni, szczególnie jej damskiej
że niespodzianką bardzo miłą. Każdy występ tej części, bowiem oprócz wspaniałych głosów prezen-
byłej solistki „Mazowsza” to także zjawisko este- towali się świetnie - szczególnie Rafał Bartmiński,
tyczne - piękne kreacje, doskonała aparycja i głos postawny, ubrany z nieco nonszalancką elegancją,
(sopran koloraturowy), który w przepastnym wnę- przyciągał niewieści wzrok. W tej dziedzinie nie
trzu Living Arts Centre rozbrzmiewał taką czysto- ustępował mu prawie na krok Vasyl Grokholsky,
ścią, mocą i skalą, że do kompletu brakowało tylko który w końcowej części sobotniego muzycznego
dźwięku pękających kryształowych kandelabrów. widowiska oczarował również Iwonę Tober, któ-
Naprawdę tego sobotniego wieczoru Iwona Tober ra właśnie z nim przetańczyła dwa utwory na bis,
zdawała się być nie tylko najlepszą sopranistką wzbudzając z trudem ukrywaną zazdrość u po-
wśród tenorów, ale w ogóle najlepszą sopranistką. zostałych tenorów. Oczywiście, że trochę żartu-
Tenorzy mieli trudniejsze zadanie, bo cała czwórka ję sobie, ale takie mini scenki spontaniczne, nie
118