Page 58 - 1. Part Ebook Andrzej_April 12 Rozbicki_08042021_Active
P. 58

„Nieszpory Ludźmierskie” w Toronto. Ambasador Tadeusz
           Diem, Halina Jarczyk i Jan Kanty Pawluśkiewicz

                   Trema i łzy w Toronto


                   Wyjazd do Kanady. Na dzień przed kon-
            certem ostatnia próba. Tragiczna - zdaniem kom- zyka wydobyła z naszych serc naszą pamięć.”
            pozytora. Nic nie wychodzi!                     Informacja o sukcesie w Toronto poszła w świat,
            - Z rozpaczy poszliśmy do japońskiej restaura-  trafiła do Internetu. Jan Kanty w tym czasie ba-
            cji - wspomina Jan Kanty. - I siedzimy załamani,  wił u brata w Stanach Zjednoczonych, łowił sobie
            a  Zbyszek Wodecki mówi: ”To jest  dobry znak.  ryby; zarzucił wędkę na jesiotra, a schwytał rekina
            Jak próba generalna idzie fatalnie, koncert musi  (naprawdę). Ledwo wrócił do Polski - z Chicago
            się udać”... Udał się. To zresztą słabo powiedzia-  telefonowało dwóch niezależnych od siebie me-
            ne - na ławkach zasiadło 1750 słuchaczy na 1750  nadżerów. Coraz więcej Amerykanów jest zainte-
            czerwonych poduszkach, obok nich leżało 1750  resowanych aby w USA też poznano tę muzykę.
            czerwonych chodniczków. Wielu ludzi stało.  Pierwszy amerykański koncert odbędzie się praw-
            „Akustyka w kościele była nadzwyczajna” - twier-  dopodobnie już w marcu 1997 r. i to gdzie – w No-
            dzi skromnie kompozytor, choć słuchacze za  wym Jorku u Św. Patryka.
            nadzwyczajne uznali „Nieszpory”, nie akustykę.
                   Gasną światła. Dyrygent Andrzej Rozbicki  Warszawskie „Życie Muzyczne” obszernie cytuje toron-
            – Polak mieszkający w Kanadzie od lat - podno-  tońską prasę, przytacza między innymi słowa recenzenta
            si batutę. Jagna Jędrzyńska z Teatru Muzycznego  „Związkowca”: „Klasa solistów była wszakże jednym z nie-
            w Gdyni zaczyna śpiewać inwokację: „Mat-        licznych pewników całego koncertu. Obawy dotyczyły raczej
            ko Boska Ludźmierska...” Słuchaczy ogar-        chóru, stworzonego praktycznie na tę okazję w rekordowo
            nia stale już rosnące wzruszenie. Jest wśród  krótkim czasie. Karkołomnego zadania skompletowania 80
            nich bardzo wielu Polaków. Większość płacze.  osobowej grupy śpiewaków, którzy nigdy wcześniej ze sobą
            A potem dwa tysiące par rąk nie może zaprze-    nie śpiewali, podjął się organizator torontońskiej prezenta-
            stać  bicia  brawa.  Owacja  na  stojąco.  Artyści  cji „Nieszporów” Andrzej Rozbicki. Chór „Polonia Singers”
            kilkakrotnie bisują poszczególne fragmenty.  w niczym nie zdradzał objawów debiutanta. Wręcz przeciw-
                   „Nieszpory obudziły tęsknotę za kra-     nie - chórzyści umiejętnie wspierali solistów”. A teraz oddaję
            jem” - powie potem Danuta Skłodowska-Thom-      głos recenzentowi „Gazety” (nr 81): „Większość uczestników
            mee z Toronto. „To była tęsknota za rodziną,  misterium zwyczajnie ze wzruszenia beczała. To nie były tak
            a także za Matką Bożą, tą odczuwaną tak bar-    zwane „łzy wzruszenia”- to był płacz ludzi, którzy przeżywa-
            dzo po polsku, która jest dla nas symbolem do-  li katharsis. I do tej recenzji niczego nie śmiem dodać, poza
            broci i miłości. Płakaliśmy wszyscy, bo ta mu-  tym, że beczałem jak wszyscy”.

           56
   53   54   55   56   57   58   59   60   61   62   63