Page 130 - 37_Lirydram_2022
P. 130

  Najnowsze trendy w poezji
część XXXI
Śniąc słowa, czyli
o fenomenie liryki
Jerzego Tawłowicza
 Magdalena Węgrzynowicz-Plichta
Na czym polega fenomen liryki Jerzego Tawłowicza, że natychmiast po wy- brzmieniu, każda fraza po frazie nie tylko za-
pada w pamięć, ale także wywołując nieznane wibracje w nastroju, przede wszystkim zapada głęboko w serce? Czy miał tego świadomość, jak bardzo jego wiersze poruszają wrażliwe struny każdego, kto tylko z nimi choćby prze- lotnie i przypadkowo się zetknął? Spróbuję odpowiedzieć w niniejszym artykule, podkre- ślając niezwykłą wrażliwość na słowo, na jego brzmienie, znaczenie i moc sprawczą Jerzego Tawłowicza. Że rozmyślał o sobie jako poecie i innych poetach świadczą pozostawione jako zaakceptowane i przygotowane do druku licz- ne utwory, z których najbardziej urzekły mnie dwa: Śniąc słowa oraz Powroty i od nich chcę
właśnie rozpocząć moje kolejne spotkanie ze światem wyobrażonym i artyzmem tej pięk- nej mowy wiązanej, dla której autor porzucał niekiedy inne swoje zamiłowania artystyczne. Niewątpliwie wiersz Śniąc słowa należy do liryki osobistej i tak zakwalifikują go na- wet ci czytelnicy, którzy niewiele będą wie- dzieć o biografii tego zakopiańskiego poety. Nie tylko świadczy o tym fakt, że jest to bezpo- średnie wyznanie w pierwszej osobie, przede wszystkim istotne jest w nim nasycenie emo- cjami i próba rozrachunku autora z samym sobą w bezsenne noce lub co gorsza, gdy sny bezwiednie wodzą go na manowce. Bardzo gorzko wybrzmiewa już sam początek tego piętnastowersowego wiersza o ciekawej bu- dowie strofoidalnej:
 128 LiryDram październik–grudzień 2022

























































































   128   129   130   131   132