Page 44 - 37_Lirydram_2022
P. 44

  filozofów tego nurtu tak często nie powracał do poezji. Søren Kierkeggaard uważał, ze po- ezja to niebezpieczny narkotyk3, świadectwo hipokryzji wobec bliźniego. Gabriela Marcela, Sartre’a, Marokańczyka Muhammeda Lahba- biego ten obszar doświadczeń prawie nie in- teresował. Inaczej z Heideggerem. Świadec- twa? Oprócz wspomnianego szkicu: wykłady o Hörderlinie, wygłoszone w 1934/1935 roku, wykłady „Poezja i myślenie”, a nade wszystko ta deklaracja z wywiadu udzielonego redak- torom tygodnika „Der Spiegel” z 23 września 1966 r.: „ Moje myślenie nawiązuje zawsze do poezji Hörderlina. Dla mnie Hörderlin nie jest poetą, którego dzieło stanowi obok dzieł innych twórców przedmiot badań historyków literatury. Hörderlin to dla mnie poeta, który sięga w przyszłość, czeka na Boga, nie może więc pozostać tylko obiektem badań w kate- goriach historii literatury”4.
Myślenie i poezja to dwie dziedziny „spolegli- wości” stwarzające nadzieję na przezwycię- żenie wielu aktualnych kryzysów duchowych, w tym również i kryzysu filozofii, która „stoi na samym końcu”. Zapytajmy o ich miejsce, swoistość i perspektywę, stwierdzając wcze- śniej, że żaden inny myśliciel nie stawiał tak wysoko poezji.
Heideggerowskie „myślenie” zachowuje się zupełnie mistycznie. Otóż zmienia się pod wpływem innego myślenia „mającego to sa- mo pochodzenie i przeznaczenie”, nie pod wpływem rzeczywistości czy „zestawu” (Ge- -Stell). Trudno tu nie doszukiwać się echa volksistowskich mrzonek o wspólnocie krwi i ziemi5. Mistyce przyszłych zmian towarzy- szy dość trafny opis funkcjonalny. Myślenie oddziałuje pośrednio, nigdy bezpośrednio – stwierdza autor Sein und Zeit6. I trafne, choć może zbyt publicystyczne, rozpoznanie stanu
faktycznego: „Największa jednak trudność my- ślenia polega na tym, że dzisiaj nie zabiera głosu żaden myśliciel dość „wielki”, aby do- prowadzić myślenie w sposób bezpośredni i wyraźny do jego przedmiotu, czyli wprowa- dzić je na jego własną drogę. Dla nas, ludzi dzisiejszych, wielkość tego, co ma być myśle- niem, jest zbyt wielka”7.
Czym jest ten opór świata
Tak długo stawiany?
Heidegger podziela złudzenie wszelkiej ra- cjonalnej soteriologii, że rzetelna refleksja, prawdziwa myśl przezwycięży całe zło rela- tywizmu i nihilizmu.
Właśnie, wystarczy jeden myśliciel stosow-
nego formatu!
Tylko że dzisiaj zostaliśmy rzuceni do źródeł i nikt nie wie, co to znaczy „rzetelna reflek- sja” czy „prawdziwa myśl”. Jakie warunki po- winna spełniać wszelka „refleksja”, aby być „rzetelną”? Co najwyżej, po wielu intelektu- alnych wzlotach w trudzie i ascezie, może- my uprzytomnić sobie, czy konkretna reflek- sja jest rzetelna.
Jeśli istotnie pytanie to „pobożność myśli”, nasza sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Przypominam bowiem, analfabetę, który umie czytać na tej, a nie na innej książeczce do na- bożeństwa. Zatłuszczenia, zagięte rogi, ślady śliny pełnią rolę instrukcji i znaków szcze- gólnych. Inna książeczka, czystsza, już nam nie posłuży. Zmieniły się znaki, skruszały in- strukcje. A przecież powinniśmy umieć czy- tać nie tylko „ na różnych książeczkach”, ale i w różnych alfabetach. Poezję z myśleniem łączy nie tylko wysoka lokata w sferze naszych oczekiwań, ale pewna właściwość funkcjonal- na. „Tak jak nie można tłumaczyć poezji, nie można przetłumaczyć myślenia” – powie- dział Heidegger w wywiadzie dla „Spiegla”8 .
42 LiryDram październik–grudzień 2022























































































   42   43   44   45   46