Page 243 - Besson&Demona
P. 243

wodów dotrwały dwa: młody, zupełnie surowy Cejlon i pięcioletni Demagog. W tych warunkach trudno było uzyskać wysoką formę i jeźdźcom, i koniom. Płk Rómmel chciał wyłonić grupę najlepszych koni i dawał nam trudne zadania. Szczególnie gdy na trenin- gu zjawiała się jakaś ważna osoba, wymagania z miejsca szły w górę. Zarówno Besson, jak i Argun były końmi delikatnymi, w dodatku po kontuzjach kończyn, więc dla nich taki trening był za ostry. Demagog na zgrupowanie przyszedł z swoim jeźdźcem z Po- sadowa, tyle że ten jeździec został ze zgrupowania wydalony za brak subordynacji i tym sposobem ja dostałem jego konia. Ten pięciolatek dysponował dużą siłą i potęgą skoku, ale sztywny był jak kołek. Każdy jego skok był na siłę w górę, bez żadnego baskilu, i to do tego stopnia, że trudno było na nim w skoku wysiedzieć. Tak się złożyło, że właśnie na nim wypadło mi jako pierwszemu wystartować na sopockich zawodach. Wynik był, o dziwo, niezły, ale czułem się strasznie – jakby mnie ktoś poobijał
PRZESZEDŁ MNIE DRESZCZ
Pierwsze spotkanie z ekipą NRD podświadomie wywołało we mnie dreszcz – od 11 lat (na szczęście) nie widziałem niemieckiego munduru. Ich konie były cięższe niż nasze, potężne, ale mało elastyczne. Wyjątek stanowił kary Marabu i nieduża siwa Sonia. Jak wspomniałem, zawody otworzyłem startem na Demagogu. W tym konkur- sie polscy jeźdźcy zajęli osiem pierwszych miejsc, zwyciężył Tomasz Tokarczyk na Be- ju, drugi był Jan Kowalski na Calmirze, a trzeci Józef Mioduszewski na moim starym znajomym, czyli Adenie.
W następnym konkursie zespołowym zwycięstwo odniósł I Zespół Dynamo, a najlep- szym zawodnikiem indywidualnym został również Niemiec Gerhard Schultz.
Na zakończenie odbył się konkurs szybkości. Prowadził w nim znów przedstawiciel ekipy niemieckiej Otto Fiege na klaczy Sonia, jedyny, który zapisał na swoim koncie czysty przebieg. Jako ostatni pojechał Edek Perzyna na Monopolu w ostrym tempie i mimo zrzutki (siedem karnych sekund) uzyskał najlepszy czas. Moje konie – Besson pode mną, Argun pod Maćkiem – nie odegrały żadnej roli.
BESSON SZALEJE, MOŻEMY ZOSTAĆ WYKREŚLENI
Nazajutrz konie polskie i niemieckie zostały załadowane do wagonów, dla za- wodników doczepiony został wagon II klasy i takim składem wyruszyliśmy do War- szawy.Dojechaliśmy późnym wieczorem. Ponieważ konie stały na torze na Służewcu, przeto wyładowaliśmy je na Okęciu. Zawody odbywały się na torze, parkur zaś usta- wiony był wewnątrz toru. Rano wyjechałem na tor roboczy, aby po podróży odbyć spacer dla rozprężenia. Stępowałem w stronę Okęcia, Besson szedł spokojnie, nie
– 241 –
... O SPORCIE


































































































   241   242   243   244   245