Page 80 - Besson&Demona
P. 80
BESSON I DEMONA
Roman Czernecki z żoną i synem Andrzejem u nas w ogrodzie w Słupi.
życiu matka dała mi angielkę starki. Zrobiło mi się po niej błogo i świetnie spałem na zsuniętych krze- słach. Następny nocleg wypadł w Kurozwękach, w tamtejszym zameczku, majątku mego kuzyna Sta- nisława Popiela. Nie było go już w domu, został zmo- bilizowany. Przyjęła nas gościnnie jego żona (z domu Wańkowicz). Po odpoczynku wyruszyliśmy w kierun- ku Buska, nocowaliśmy w Brzezówce u pana Mieczy- sława Głuskiego. Jego też już w domu nie było...
ŚMIERTELNIE ZMĘCZENI, ALE ZNÓW W DOMU
Kończyła się nasza wrześniowa tułaczka. Dotarliśmy do Krzyżanowic, w których panował absolutny spokój. Jak się później okazało, pierwsi Niemcy pojawili się we wsi dopiero w grudniu, gdy błotniste drogi zamarzły. Nazajutrz po powrocie po- stanowiliśmy wyruszyć do Słupi, w Krzyżanowicach zostawiając część końskiej młodzieży.
Droga była spokojnai trzeciego października, czy- li po miesiącu, wróciliśmy do domu. Nasz dom stał nietknięty, gospodarstwo, może trochę na wolniej- szych obrotach, ale funkcjonowało. Mówiliśmy so- bie: no tak, mogliśmy ten miesiąc w Słupi przecze- kać, ale któż mógł przypuszczać, że w naszej okolicy nie będzie aresztowań i rozstrzeliwań, tak jak to się stało w wielu częściach Polski...
Po trzydziestu dniach tułaczki byliśmy znów w na- szym domu – śmiertelnie zmęczeni i brudni, przez kilka dni doprowadzaliśmy się do porządku. Ja, ko- rzystając, że chwilowo nie ma szkoły, włączyłem się w sprawy gospodarskie, głównie leśne i stawo- we, zbliżały się bowiem jesienne odłowy. Niemcy zaś chwilowo dawali nam względny spokój. Zaję- ci byli porządkowaniem swojego kraju i wojska po tej, wprawdzie tylko miesięcznej, ale ostrej wojnie. Wprowadzali również w Polsce swoją organizację gmin, powiatów i dystryktów.
* Profesor Roman Czernecki przybył do Słupi na zaproszenie moich rodziców 10 listopada 1939 r. Od tego dnia na terenie powiatu rozpoczęło się tajne nauczanie. W ciągu blisko sześcioletniej działalności gimnazjum i liceum kształceniem objęto 938 dziewcząt i chłopców, z czego egzamin dojrzałości złożyło 98 osób. Wśród nich byłem ja. Za swoją pracę oświatową prof. Czernecki otrzymał wiele odznaczeń. Dzisiaj gimnazjum w Słupi nosi jego imię.
– 78 –

