Page 94 - 45_LiryDram_2024
P. 94
Tak! Na pewno
tak...
Andrzej Zaniewski
horyzont pełen migoczących iluzji jednej z nich mogę być bohaterką dla innej mogę pozostać tłem wszystko jest moim wyborem
Zima, O! Nie!, Marlena Zynger
Cenię wysoko poetów dojrzałych i po- etów, których słowa niosą więcej niż my jesteśmy zdolni odczytać. Inaczej. Cenię
poetów nie tylko opisujących, co podejmują- cych trud wyzwania – wezwania – obowiązku, a więc ufających słowom i powstrzymujących słowa, poetów sięgających po nieosiągalne, i... zdobywających nieosiągalne... Och! Nie mów, że to niemożliwe.
W naszej literackiej dżungli Marlena Zynger porusza się jak doświadczony, zdecydowany łowca. Dostrzega ścieżki, ślady, tropy, i z peł- ną odpowiedzialnością wybiera tematycz- ną zwierzynę. Dopasowuje formę utworu do skali i kształtu trofeum... Zawsze celna, nieomylna, nie odpuszcza... Kontroluje rów- nież samą siebie – wytrawny myśliwy, któ- remu wszystko się udaje. To wstępne notat- ki, refleksje, przy pierwszej lekturze nowe- go zbioru wierszy Marleny Zynger... Zaletą
jest również wyważony krytycyzm, skłonność do polemiki, a nawet prowokacja, ironiczna dygresja. Czy wynika to z charakteru autor- ki, z burzy uczuć, nad jaką stara się zapa- nować i z oczywistej wiedzy gromadzonej w różnych momentach życia? Rzeczywistość literacka przeplata się z rzeczywistością na- szych losów. Zdania ogólne, uniwersalne są zbieżne, zarówno z faktami przynoszonymi przez media, jak i ze zdarzeniami z naszej codzienności. Sprzyja temu wielość metod narracji – perfekcyjnie dobieranych do każde- go utworu. I co najważniejsze! Poetka czuje się odpowiedzialna za każde napisane zda- nie, jak i za opisywany, rozgorączkowany świat ukraińskiej wojennej wiosny z najgłę- biej wzruszającego wiersza:
szczęśliwe ptaki
zwykle zapowiadające jej nadejście zamieniły się
w samoloty drony i rakiety
a ptasi świergot
zastąpił huk spadających pocisków
I jeszcze wyjątkowa glosa, zamykająca zna- komitą panoramę:
92 LiryDram październik–grudzień 2024