Page 33 - 39_LiryDram_2023
P. 33

 naukowe i zostałam poetką (oraz redaktor- ką), ale gdzieś we mnie drzemie teoretyczna pasja, która niekiedy w metarefleksyjnych, au- totematycznych wierszach każe mi zadawać pytania, na które nie znalazłam odpowiedzi od tej pierwszej poetyki z Komendantem. Być może jako naukowczyni już dawno bym tych odpowiedzi udzieliła, ale ja wolę poetycką nie- wiedzę, poszukiwanie, błądzenie i dziecięce zdziwienie, które dają wiersze.
Czy Twoje najnowsze książki korelują w ja- kimś sensie z Twoim poetyckim debiutem? Czy też bardzo się od niego różnią? Somnambóle fantomowe były przede wszyst- kim książką o samotności, o nieśmiałych pró- bach nawiązywania relacji i o negocjowaniu samej siebie. Pisząca je dwudziestoparolatka spędzała całe dnie w czytelniach lub samot- nie na stancji, nie miała przyjaciół, mieszkała
w „Biblandzie”, jak sama to określiła w jed- nym wierszu. Dzisiejsza czterdziestoparolat- ka ma wielodzietną rodzinę, grono przyjaciół i mnóstwo bliskich znajomych ze środowiska poetyckiego, a w Biblandzie zarabia na ży- cie, ale jej książki nadal są o osamotnieniu, trudnych relacjach i negocjowaniu własnej wolności.
Pewnie przez te dwadzieścia lat od debiutu zmienił się trochę styl mojego pisania, a do- świadczenia życiowe inaczej ustawiły per- spektywę, ale rdzeń, na którym przyrastają „słoje zadrzewne”, jak by to określił Tymote- usz Karpowicz, pozostaje ten sam. Powracają też we wszystkich tomikach waż- ne dla mnie wątki – na przykład na rozmaite sposoby „performuję” Joannę d’Arc (której Tadeusz Komendant dał w debiucie ksywę „Joanna d’Art”): pojawia się ona w inwer- sji (fotografii anamorficznej) z Somnambóli,
kwiecień-czerwiec 2023 LiryDram 31
fot. Joanna Kessler





























































































   31   32   33   34   35