Page 40 - 39_LiryDram_2023
P. 40
i zachwycać. Również kosmogonia Anaksymandra nie była tu świado- mym odniesieniem, choć możliwe, że miałam ją w głowie zapośredniczoną przez Tymoteusza Karpowicza, któ- ry w poetycki i bliski presokratykom sposób filozofował o arché i prazasa- dzie, a dla mnie był wtedy ważnym źródłem inspiracji.
Masz ogromną wrażliwość na kwe-
stię sprawczości słów. Świadomość,
że słowa nieuchronnie prowadzą
do czynów i stymulują, nawet w spo-
sób pośredni. W wierszu logatomy
z tomu intima thule jakby nakazu-
jesz piszącemu/piszącej, aby ten/
ta określiła się w swojej twórczo-
ści: „czas na decyzję strzałową/ te-
raz wszystko zależy: czy się drzesz,/
czy pindrzysz”. Skąd wzięło się u Ciebie taka potrzeba wołania o prawdę? Czy przyczyna leży w zmęczeniu chaosem, dwulicowością i szumem informacyjnym? Może czujesz, że problem powszechnej manipulacji i blichtru przeniknął również do świata współczesnej poezji?
Tak, mam poczucie, że poezja – choć zgodnie z definicją funkcji poetyckiej Jakobsona musi się „pindrzyć”, czyli dbać o swoją warstwę artystyczną, kształt brzmieniowy i wizualny itd. – ma również ważniejsze zadania: cza- sem musi się „drzeć” w imieniu pokrzyw- dzonych, upominać o sprawiedliwość, bun- tować i upominać o realny świat. Niektórzy kpią z „poezji powinnościowej”, a ja bym jej jednak broniła, oczywiście z zastrzeże- niem, że nigdy przenigdy nie powinna za- mienić się w prostacki transparent (po któ- rejkolwiek stronie) czy propagandową agitkę.
Przeciwnie – poezja ma potencjał osłabiania mocy propagandy, rozbijania masywów fał- szu, obnażania mechanizmów manipulacji i polaryzacji. Wiadomo, że nie zawsze i nie każda poezja musi to robić, są czasy, kiedy od poetów i poetek nie wymaga się „decyzji strzałowej”, poza tym nie każda osoba pi- sząca jest do tego „powołana”.
A czy ja się czuję powołana? W pewnym sen- sie tak. Wiersze służą mi często do upomina- nia się o te i o tych, którym dzieje się jakaś krzywda, a nie mają głosu, by powiedzieć „nie”. Ciekawi mnie też kwestia władzy i prze- mocy w międzyludzkiej komunikacji – a wier- sze są dobrym polem do rozpracowywania tych mechanizmów. Ale żeby nie było tak poważnie – kiedy indziej pozwalam tekstom flirtować, ubierać się w fatałaszki, popadać w kicz, wcielać w różne role, tańczyć i chi- chotać, odpoczywać od powinności.
38 LiryDram kwiecień-czerwiec 2023