Page 77 - 39_LiryDram_2023
P. 77
– jak twierdzą złośliwi i letni – po spożyciu zwykłej dobrej pizzy”.
Pielgrzym, bo o nim mowa, to jeden z pod- miotów, którym Kuciak przypisuje urojone autorstwo wierszy zgromadzonych w anto- logii. Ślad „objawienia poprzez pizzę” prze- łoży się na kulinarną stylistykę jego tekstów. Bóg Pielgrzyma w czasie „sjesty katolicyzmu” kryje się w świątyni i „gryzie chrupiącą ho- stię ze szpinakiem”4, sam mistyk zaś mówi o sobie: „Mam u świętego Piotra pokój i jem lody/ o smakach nie z tej ziemi”. W utworze „Solo grazia” padają słowa, które chętnie od- czytuję jako swoiste samorozgrzeszenie Piel- grzyma z „winy poetyckości”. Poeci tacy jak on wyzwalają przecież doświadczenie mistyczne z ciasnych ram dogmatu:
Nie będzie mieszkać Artemida w butli extra vergine, w winie żaden dżin.
Bo jest potrzebna wiara i brak złudzeń. Liturgia szaty i do duszy striptiz. Siostra Polucja i post homarowy.
Kiper krwi Pańskiej. Burdeliki Boga.
I mózgi świętych, aby dotknąć ich.
Czyż nie rozgrzeszy z każdej winy pejzaż? Kiedy migocze morze, nie ma zasług. Jest tylko łaska podglądania słońca
przez alabaster.
Cała twórczość Agnieszki Kuciak jest wyzy- wająco antydogmatyczna. Choć poetka używa klasycznych form wersyfikacyjnych, a jej rymy świadomie łaskoczą częstochowskim moherem, to ich wymowa wcale nie jest grzeczna czy świątobliwa. Kuciak to jedna z „sióstr apokry- fek”, spisujących alternatywną historię zbawie- nia poza instytucjonalnymi gmachami Kanonu. Do zastępu jej poetyckich posłańców zostali policzeni nie tylko „poeci uśmiechniętej wiary”
(jak „biskup poezji” – N. Miłosz), księża-poeci (Wielebność – „osoba duchowna i dowcipna, smakosz Krwi Pańskiej”) czy prawomyślni eru- dyci (Doctus), lecz także erotomani (Eros XL, który „miał jakieś tajemnicze przeżycie seksu- alne i mistyczne, porównywane przez badaczy jego twórczości do nawrócenia świętego Paw- ła”), różnej maści „popieprzeni psychicy”/„po- eci przepaści” (P.P., Schizus Ch.) oraz literackie szajbuski (poetka upierająca się, że nie istnieje, znana w środowisku pod nickiem „Nikt”, czy pogrążona w depresji Sylwia), podfruwajkowe stypendystki (Bionda), a nawet podstarzali pe- dofile (Liryczny) i ich lolitki (Lola).
Dzięki rozszczepieniu autorskiego głosu na dwa- dzieścia jeden podmiotów (ich zabawne biogra- my znajdują się na końcu książki) Agnieszka Kuciak pokazuje, jak wiele wymiarów ma – klu- czowe dla jej antologii – doświadczenie mistycz- ne. Sam akt rozszczepienia jest zaś – podobnie jak w przypadku Białej książki Bianki Rolando – gestem anarchistycznym, odbiera bowiem władzę głosowi autorki i rozdziela autorstwo między postacie po równo, bez uwzględniania hierarchii, win czy zasług. Każda skryta pod nickiem osoba ma szansę opowiedzieć swoją wersję spotkania z bożą obecnością, każda też może zostać zbawiona zgrabną liryczną zmar- twychwstałką czy apokatastazką.
Dylemat trzech o
D
a wizjonerzy w pewnym punkcie swej ducho- wej drogi stają przed decyzją, którą nazwałam „dylematem trzech o”. Mierząc się z niesamo- witością wizji, muszą mianowicie rozstrzygnąć, czy to, co się im przydarza, jest objawieniem, obłędem czy opętaniem. O tym trudnym aspek- cie mistycyzmu pisali w swoich pismach m.in.
oświadczenia mistyczne są osnute mgłami,
kwiecień-czerwiec 2023 LiryDram 75