Page 35 - 27_LiryDram_2020
P. 35

nagle pani jeziora w srebrzystym i ciemnym i taką porą włóczyć się po ta i
Chryste – jęknął kierowca Kobieta płakała cicho cierpliwe w palcach małe ostrza
pani jeziora na całych jeziorach
Jest i wtóra – moralność-zbiorowych-ciał
Sonet VI
Tu ziemia, ars decorum tandetnych powtórzeń Tu słońce, art amandi kampowych niespełnień Tu koncert, koniec z końcem nie daje się dłużej Wiązać w równie radosne co przed rokiem pętle
Tutaj wybicie z rytmu naddane na chórze Tu obłok iperytu na chlorowej chmurze Tu szeptane do świtu psalmy o naturze Tutaj na dole  ołki, a na górze róże
Tu pędzle z anilany i pędzę kochany na lodowe Przyjęcie w restauracji wspomnień
Tu patrzysz jeszcze na mnie
Mówisz jeszcze do mnie
Na tamtym już wzrok jasny, znów wierzę kulturze Z elektrycznej kuchenki nie wychynie płomień
Na weekend napisane są deszcze i burze
Pieniążek
G.J. Monika b. wczoraj zaczęła orzekać, czy sąd widzi jeszcze w potworach człowieka
Nie miałam jej za złe, bo byłam znów młodsza, machałeś nam zgrabnie z pokładu parowca To nie była miłość, przeminęło z wiatrem, do połknięcia było stanowczo za łatwe
Naklejkę z butelki skrobałam jak ciążę w fontannie zgubiłam miedziany pieniążek Poszedłeś na wojnę to było za łatwe pierdolić fontannę przeminęło z wiatrem Pierdolić tę wojnę nie tutaj się działa i co tam pieniążek nieważna część ciała
kwiecień-czerwiec 2020 LiryDram 33


































































































   33   34   35   36   37