Page 33 - 29_2020_LiryDram
P. 33

Wychodzę
poza
Z Kazimierzem Burnatem rozmawia Wiesław Łuka
siebie
„Poeta egzystencjalny” – tak tytułuje re- cenzję twojej twórczości profesor, znany kulturoznawca i  lozof. Uzasadnia swój ty- tuł twoim „pogłębionym uwikłaniem egzy- stencjalnym” i „zwróceniem uwagi na roz- pad więzi międzyludzkich”. Powiem szcze- rze – i od razu proszę, nie sugeruj się mo- ją opinią – ja nie znam znaczących poetów, prozaików, dramaturgów, w ogóle poważ- nych twórców, którym nie można by przy- łożyć pieczątki „egzystencjalny” – a ty znasz takich?
Przytoczone cytaty recenzji książki Wiew przeznaczenia nie oddają klimatu, jaki stwo- rzył w niej Ignacy Fiut, choć istotnie pod- szedł do wierszy bardziej egzystencjalnie niż ja. Andrzej Zaniewski ten sam zbiór ode- brał inaczej: „uznanie Przeznaczenia za siłę wiodącą w poezji, życiu i w niedługiej prze- cież człowieczej obecności na Ziemi wyma- gało od poety szczególnej determinacji psy- chicznej, a jednocześnie pomagało mu nie ty- le w tworzeniu (wyraźnego zresztą) dystansu do rzeczywistości, co w uzyskaniu względne- go moralnego spokoju. Wiersze z tomu Wiew przeznaczenia, jak i tomów poprzednich, są jakby syntetycznym odbiciem szlachetnych idei, które głosił twórca Zbłąkanych ptaków;
apoteozy miłości, humanitaryzmu, toleran- cji i zrozumienia, a także »entuzjastycznego optymizmu« wobec naszej niedoskonałej cy- wilizacji [...] Łączą ich właśnie idee – warto- ści ogólnoludzkie i dostrzeganie świata z per- spektywy wewnętrznego spokoju [...]”. Czym innym jest uświadamiać sobie i in- nym złożoność istnienia, jego sensu, celu; a czym innym podlegać lękowi, lecz nie po- padać w nihilizm, wszak „lęk odsłania nicość” (M. Heidegger).
Strach i lęki towarzyszą każdej jednostce ludzkiej. Im bliżej człowieczeństwa, dzięki pracy nad sobą i wnoszonemu dobru na rzecz innych, stają się inspiracją, a nie udręką pro- wadzącą do niemocy. Powinnością człowieka jest rozumienie swojego bycia, aby przekra- czać granice ludzkiego poznania, transcendo- wać. I w takim ujęciu mogę pozostać „poetą egzystencjalnym”. Nikt nie jest wolny od nie- pokojów – tym bardziej poeci!
Gdy czytam u innego recenzenta, że „egzy- stujesz na skomplikowanych bezdrożach”, to chętnie bym zapytał krytyka, czy można sobie wyobrazić „bezdroża nieskompliko- wane”; bardzo mnie ciekawi twoja reakcja na takie „odkrywcze myśli”.
październik–grudzień 2020 LiryDram 31


































































































   31   32   33   34   35