Page 77 - 29_2020_LiryDram
P. 77
miał zdolność przybierania dowolnej postaci i ukazywania się w snach jako osoba ukocha- na. Podobnie mocno wpisany w tę klasyczną tradycję widzenia snu jest quasi-erotyk Sen jak umieranie, nawiązujący w wymowie sym- bolicznej z kolei do jego ojca Hypnosa – bo- ga snu, i stryja Tanatosa – boga śmierci (po- słańca Hadesu). Podmiotem literackim jest tym razem bardzo namiętna kobieta (może to i liryka osobista, ale ze względu na intym- ność przeżycia nie wymagajmy od poetki od- powiedzi na pytanie, skąd czerpie inspiracje), kobieta, która dzięki odwzajemnionej miło- ści codziennie rano odradza się i z poczuciem bezpieczeństwa wita nowy dzień:
Uwielbiam co noc
umierać w twych ramionach, ja opętana, głupia, szalona. To jak narkoza,
przed nią nie uciekniesz,
nie oprzesz się jej – zaśniesz.
Okazuje się jednak, że brak snu może być równie inspirujący jak jego przyjście, gdyż na- wiązujący do niemożności zaśnięcia, a przez to ukazujący piękno rozgwieżdżonej nocy, wiersz W bezsenną noc jest pochwałą pogod- nej cichej nocy, gdy dominującym uczuciem jest zachwyt nad wszechświatem. Noc jest zawsze postrzegana dualistycznie: z jednej strony to spokojny czas na odpoczynek i sen, z drugiej jednak to również czas na wrogie człowiekowi duchy i zjawy, wampiry i wilkoła- ki, potajemne zgromadzenia, pogromy, mor- derstwa, romanse i seks. Dlatego czasem bar- dziej utożsamiana jest ze złem niż dobrem. A jednak jest w kulturze antycznej taki wize- runek nocy, który idealnie wpisuje się w po- etycki obraz stworzony przez poetkę w niniej- szym utworze i ma swoje odbicie w naszej tra- dycji literackiej – Bolesław Leśmian Gwiazdy,
choć można iść jeszcze dalej w marketingową nowoczesność, jak Maria Pawlikowska-Jasno- rzewska, gdy w miniaturze Gwiazdy stwier- dza, że Wszechświat wciąż reklamuje swą moc i wspaniałość/ gwiaździstą, świetlną re- klamą. Poetyka Renaty Klamerus jest jednak w swej istocie w większym stopniu zbliżona do tej, która jest charakterystyczna bardziej dla poezji klasycznej niż awangardowej, dla- tego też w jej wierszu noc jest ukazana jako postać, która niczym jubiler rozkłada na deli- katnym aksamicie piękne brylanty. Bliższy to obraz tej wersji nocy, która zapisała się w kul- turze dzięki greckiej mitologii, w której bogini nocy i uosobienie ciemności nocnej Nyks, wy- stępująca jako kobieta ze skrzydłami w ciem- nej szacie (z zawojem wokół twarzy), pędzi na rydwanie w towarzystwie gwiazd, spowijając świat swoimi czarnymi włosami. W swej pro- stocie kompozycyjnej obraz ten jest przekonu- jący, gdyż spersoni kowana noc tylko do cza- su pozwala się bawić podmiotowi literackie- mu swoimi gwiazdami:
poprawiam układ konstelacji,
przesypuję z ręki do ręki,
a noc zazdrosna o swoje skarby
jaśnieje, zabierając mi swe kosztowności, by świtem ukryć je do następnego
zmierzchu.
Gdy prawda obiektywna, że po nocy nasta- je dzień i gwiazdy stają się niewidoczne, sko- jarzona jest z przekazem mitycznym, że oto noc powraca do swojej siedziby, a w puencie pogłębiona jeszcze o doznania subiektywne, że noc jest zazdrosna, to powstaje drama- tyczne napięcie i dla poetki nawet bezsenna noc nie jest nudna ani pozbawiona wrażeń. Ona także ma swój urok – trzeba tylko go od- kryć, nawet narażając się bezwiednie na kon-
ikt z siłami nadprzyrodzonymi.
październik–grudzień 2020 LiryDram 75