Page 29 - LiryDram_16_2017OK
P. 29

To ja się pytam, co tu robisz! Przecież ty jeszcze żyjesz
Te roztrząsania przybliżają poetę w rejony myślenia meta zycznego (w rejony mgły transcendencji, jak napisze Gabriela Ma- tuszek w posłowiu do Blogostanu 01). Pró- by namysłu nad rzeczami, które nie są do- raźne, nie są chwilowe, wiodą go do re ek- sji nad relacją człowiek-Bóg. Formułowa- na w wierszach odpowiedź, jak sądzę, nie jest ostateczna, może nie jest nawet kon- kluzywna, bliżej jej do dialogowania, wię- cej w niej dynamiki. A nawet sprzeciwu i buntu, w którym dochodzi do głosu coś na kształt lęku związanego z charakterem uwi- kłania człowieka w relację z transcenden- cją. Mówiąc inaczej, centralnym wątkiem meta zycznych roztrząsań Zabłockiego jest apofatyczny, milczący Bóg, którego obec- ność jest przeczuwana, ale nie potwierdzo- na w bezpośrednim kontakcie, rozmowie. Ten domysł potwierdzają kolejne wiersze poety, zwłaszcza, najbardziej wyraziście, Relacje z hakiem, pochodzące z Koleżanek mojej żony... Wykorzystana inferalna me- taforyka, ożywiająca typ wyobraźni właści- wy poezji ks. Józefa Baki, właściwie nie wy- maga dopowiedzenia:
Każdy przedmiot dynda osobno Podwieszony do jedynego haka
U sklepienia niebieskiego su tu Przedmioty widzą się nawzajem
A w przypływie fantazji wymieniają
uściski
Jednak ich relacje z hakiem
Wydają się bardziej konkretne Niestety hak tkwi wysoko
I nikt go nigdy nie widział
Jedynym znakiem jego obecności Są spływające po sznurach Niesłychanej słodyczy
Życiodajne
Zakazy
Zresztą na ton zbliżony, miejscami nawet podkręcony mocniej, natra amy wcześniej, np. na stronach Blogostanu 01, przygoto- wanego przez Gabrielę Matuszek tomu, do którego wybrano wiersze ogłaszane przez poetę pierwotnie w internecie (na blogu Przerzutka na wiersz). W wierszu-zapisie z 18.08.2009 czytamy:
Który przychodzisz w trąbie powietrznej Zaskakujesz mnie trzęsieniem ziemi Katastrofalną ulewą
Awarią samochodu
Który podcinasz mi nogi gdziekolwiek się udam
Który rozwijasz przede mną trudne scenariusze
Który buntujesz przeciw mnie najbliższych i najdalszych
(...) Który mnie kompromitujesz
Który powodujesz (...)
Że mną pogardzają (...)
Wiem że czegoś ode mnie chcesz
Ale czy nie mógłbyś wyrażać się jaśniej?
Można w tych pobrzmiewających Hiobową skargą inkantacjach dostrzec ślady głębokiej wiary w Boga, ale można też dostrzec coś in- nego, coś, co wydaje mi się dużo ciekawsze. Otóż bardziej interesuje mnie intuicja po- ety związana z poszukiwaniem sensu nad- rzędnego uspójniającego egzystencję, wyra- żona w syntagmie najbardziej kolokwialnej, właściwej temperamentom niespokojnym,
lipiec–wrzesień 2017 LiryDram 27


































































































   27   28   29   30   31