Page 85 - LiryDram_16_2017OK
P. 85

mal „ludzki” sposób zmagał sie z niewiedzą i doświadczeniem, tkwił w nieśmiertelnej zagadce. Najmniejsza nieprawda rodzi wiel- ką nieprawdę. Mimowolnie doświadczamy, prowizorycznie chcemy dotykać absolutu. I to nasze odwieczne prawo i nasza ludzka godność. Tego nikt i nic nam nie zabierze – wszystkim Kordianom żywym i umarłym. I tym z przyszłości, dla których za ciasno będzie na tej ziemi. To długowieczny pro- ces narodzin, zagłady, nadziei i beznadziei.
Bo przecież kiedy serce odmawia posłuszeń- stwa, nie ma już żadnej poezji. Istnieje tylko muzyka ciszy i głębia kolorów, a także świa- tło. Rytmiczny puls nieistniejącego świata. Witaj w moim śnie – płomień świecy zgasł, wydaje się mówić alter ego młodego Kordia- na – Kordian Stary. Piękny Ty i piękny Ja... Piękni Oni...
lipiec–wrzesień 2017 LiryDram 83


































































































   83   84   85   86   87