Page 89 - LiryDram_16_2017OK
P. 89

czapli ze stawem. Zgodnie z zasadami zen, że człowiek nie ocenia tego, co widzi, i uka- zuje rzeczy w ich „takości” bez żadnego ko- mentarza, Matsuo Bashō ukazał statycznie głęboką i cichą, przejmującą samotność, wynikającą z odrębności, gdy napisał haiku:
Z nadejściem wieczornej bryzy Woda omywa
Nogi czapli.
Autorka natomiast w haiku o nietypowej liczbie sylab w środkowym wersie znów zbudowała dynamiczną relację, korzysta- jąc z europejskiej tradycji personi kacji, ożywiła świat przyrody, nadając mu cechy ludzkie:
oddaj mą rybę zuchwała czaplo krzyczy sadzawka
a skoro sadzawka mówi, a czapla rozumie, to autorka do formy haiku dodaje dodat- kową wartość literacką, swoją sygnaturę jako poetka. A skoro sadzawka gwałtow- nie wyraża swoje oburzenie, tym bardziej swoje niezadowolenie może wyrazić zwo- lennik tradycyjnego haiku, gdy krytycznie zauważy, że drugi wers ma tylko pięć sy- lab, a zarysowane wydarzenie i okoliczno- ści w żadnej mierze nie służą kontempla- cji, a nawet celowo użyty w formie nega- tywnej oceny epitet zuchwała dodatkowo podbija ekspresję wypowiedzi. Jeszcze raz w tym miejscu pragnę podkreślić, że nie jest intencją poetki naśladowanie tej ory- ginalnej formy. Tym bardziej że w świetle dyskusji nad rygorystyczną klasyczną for- mą haiku zdania są aż tak bardzo podzie-
lone, że Amerykańskie Stowarzyszenie Ha- iku przyjmuje bardzo otwartą na ekspery- menty de nicję: Haiku to wiersz opisujący istotę żywo odczutej chwili, w której natura łączy się z naturą ludzką; zwykle haiku po angielsku napisane jest w trzech nierymo- wanych wersach, w siedemnastu lub mniej sylabach.
Jest to o tyle ważne stwierdzenie, że pod- kreśla charakter haiku, które powinno być minimalnym, ale jednak pełnym utworem poetyckim. W ten sposób wyznacza się ob- szar wspólny z miniaturą literacką, która jest utworem niewielkich rozmiarów, po- wtarzającym w wyraźnym skrócie struk- turę i formę obszerniejszych gatunków li- terackich. I w ten oto sposób nasza poetka uzyskuje wolną rękę, nie musi przeżywać rozterek, które by miała, gdyby literatura w dalszym ciągu opierała się na kanonach i sztywnych regułach. Zatem bez skrępowa- nia może oddać się twórczej ekspresji, któ- ra ją wewnętrznie rozsadza w codziennym obcowaniu z przyrodą. Ta radość z tworze- nia jest widoczna w każdej miniaturze tego poetyckiego tomu w postaci zabawy formą i słowem, bo z jednej strony doświadczając ograniczeń minimalistycznej kompozycji, autorka musi być świadoma wagi każdego słowa, z drugiej chcąc przekazać całe bo- gactwo uczuć i spostrzeżeń, musi postawić na celność, adekwatność, czasem wręcz uni- katowość wybranych przez siebie pojęć; nie zapominając przy tym, że to, co najważniej- sze w poezji, to metaforyczność, to przeno- szenie znaczeń z jednych słów na drugie; to baśniowość, czyli przenoszenie cech świata ludzkiego na świat nieożywiony; to wreszcie dostrzeganie ukrytego piękna w najsubtel- niejszych wymiarach mikrokosmosu.
lipiec–wrzesień 2017 LiryDram 87


































































































   87   88   89   90   91