Page 21 - 44_LiryDram_2024
P. 21
W Końcu sezonu, podobnie jak w Kropli, po- jawiają się cykle, nazwane tutaj sezonami (sezon pracy w konserwacji, sezon na kaczki, sezon dla turystów). Dlaczego zdecydowałaś się na taki podział?
Właściwie nie. Tu nie ma podziałów – ta książ- ka jest jednolita, płynie. Różne sezony, które są rodzajem motta na pierwszej rozkładówce to pozostałość po moich semantycznych za- bawach – zauważenie, jak różne są odcienie znaczeniowe słowa sezon np. sezon na kacz- ki, sezon konserwatorski czyli praca sezono- wa, sezon dla turystów – zderzyłam te sezo- ny z naszym sezonem w Ustce, a było to tylko kilka dni u schyłku lata – my dwie baby, więc babie lato – znowu gra słowna
Tomik z 2018 roku pt. Rozrusznik ukazał się w serii Krakowskiej Biblioteki Stowarzysze- nia Pisarzy Polskich, pod redakcją pani pro- fesor Matuszek i profesora Ligęzy. Zawiera wiersze, mówiące o przemijaniu i fenome- nie tworzenia. Skąd Twoja fascynacja takimi właśnie tematami?
Wewnętrzny przymus twórczy mi „dolega”, zatem nieraz zastanawiam się nad jego me- chaniką – jak powstaje, z czego, w jaki sposób
się rozwija, co go hamuje. Jak już wcześniej wspominałam ja „za dużo myślę” – „wałkuję” różne tematy wewnętrznie, zastanawiam się, oglądam z możliwie największej ilości perspek- tyw, dociekam. Jednym z nurtujących mnie fe- nomenów jest przemijanie. Myślę jednak, że to mało oryginalne. Wielu poetów pisze o prze- mijaniu, śmierci czy miłości. Ale przemijanie jest tak osobiste, że nie ma ryzyka nudy czy plagiatu. Trzeba tylko naprawdę obserwować. Zatrzymywać własne zauważenia. Zdać się na siebie. I pisać ciągle, tak jak się wcześniej nie pisało. Podważać własne i cudze twierdze- nia. Jak w nauce – wątpić.
W posłowiu do Rozrusznika Ewa Sonnenberg pisze, że książka ta jest drogą do jakiejś Zie- mi Obiecanej, którą każdy z nas nosi w so- bie, wędrówką w poszukiwaniu tego jedyne- go słowa, które nas dookreśla. Jak to należy rozumieć? W jaki sposób wiersze mogłyby doprowadzić nas do odkrycia nas samych? Szczęsny Wroński napisał kiedyś: „Dokąd pro- wadzisz mnie wierszu?”
Ewa tak odebrała moja książkę, bo każdy czyta przez siebie. Przywarła akurat do wiersza, któ- ry otwiera tomik, w którym pointą jest Ziemia
lipiec–wrzesień 2024 LiryDram 19