Page 7 - 43_LiryDram_2024
P. 7
Dzwonią dzwony
Dzwonią dzwony wieczór, z żalem dzwonią ninie; Piszą smutne wieści – będziesz synu sam... Mamo moja chora, rękę daj dziecinie,
Mamo, te dzwony na dobranoc nam!
Mamo, mamo, słuchaj mojego serca:
Chociaż jestem tak daleko, słyszysz dobrze tam – Boli mnie bardzo na skraju żebra...
Mamo, te dzwony na dobranoc nam!
Nie smuć się, mamo, za tobą pójdę,
Tu się nie zobaczymy, spotkamy się tam –
I po naszych udrękach nie pozostanie śladu... Mamo, te dzwony na dobranoc nam!
Do wschodu słońca
Gdybym uwierzył, że w naszym kraju Teraz wschodzi słońce, i już nie krwawe – Rosłyby mi w sercu pieśni słowicze
Pod chmurą smutku, hymny śpiewane
Do ludu, co śpi jak to morze w śnie... Chociaż mieni się morze w ogniu złotawe I niebo oświeca słońce nieustannie,
I znika w obawie
Jest mi okropnie:
Twoja łódź wypełniona samymi ślepcami – Dusza moja płacze nieprzytomnie.
** *
Przeszedłem swój kraj, idąc z miasta do miasta – Nikt nie odezwał się do mnie ojczystym słowem, Malutkie dziecko karmi niewiasta
Słowami cudzymi, gorzko zapłakałem...
Jak wczesna łuna drży nasza mowa –
Jest moją dumą, gwiaździstym duchem!
Jak morze szepcze, pieszczotliwie rozmowne, Jak toń purpurowa –
Rozjaśnia perły,
kwiecień–czerwiec 2024
LiryDram 5