Page 134 - 33_LiryDram_2021
P. 134

  Na jednym ze zdjęć kobieta przygląda się sobie z niepokojem, być może dostrzegając oznaki zmęczenia lub starzenia. Naga praw- da widziana po prostu w lustrze przy bocz- nym oświetleniu w chwili zmęczenia, Sta- rość zniekształcająca mi twarz – Gierzyńska opatruje swoje prace cytatami z dzienników Zofii Nałkowskiej. Lustro, jak objaśnia ar- tystka, jest też narzędziem służącym kon- trolowaniu siebie. W łazience przed lustrem dokonują się codzienne rytuały upiększają- ce: nakładanie makijażu – maski kobiecości – twarzy, jaką mają zobaczyć inni, a potem wieczorne „zmywanie twarzy”, by zobaczyć ją nagą, trudną do rozpoznania, uświadomić sobie upływ czasu. Na fotografiach Gierzyń- skiej uchwycone są momenty tej codzien- nej metamorfozy. Artystka często bawi się uprzedmiotawiającymi reprezentacjami ko- biet z kolorowej prasy – wykorzystując mo- tywy zmultiplikowanych twarzy modelek lub eksponując takie atrybuty kobiecości, jak po- śladki, biodra czy (czasem przeskalowane) szeroko otwarte oczy i zmysłowe czerwone usta. Przedruki fotografii z gazet są tworzy- wem np. serii prac o ironicznym tytule Istota rzeczy. W jednej z nich – Spojrzenia – uzy- skuje surrealistyczny efekt, zestawiając na jednej planszy identyczne lub niemal iden- tyczne (ale niepokojąco podobne do siebie) słodko uśmiechnięte kobiece twarze. Kobieta, która zostaje sprowadzona do obiektu seksu- alnego, pozbawiona swojej tożsamości, wi- dziana jest w kawałkach. W pracach artystki fragmentaryzacja ciała kobiety ma działać na rzecz przywrócenia jej tożsamości i upod- miotowienia. Artystka nawiązuje (czasem w ironiczny sposób) do takiego męskiego – redukującego, fragmentarycznego widzenia także poprzez odpowiednie kadrowanie: na
zdjęciach widzimy samą stopę, kolano, po- śladek lub tors. Szczególną, symboliczną wymowę mają te prace, w których kobie- ta została pozbawiona głowy lub twarzy (za pomocą odpowiedniego kadrowania lub za- malowania). I tak np. na jednej z fotografii przedstawiającej ją samą, stojącą w dumnej pozie z uniesioną głową, artystka dorysowała czarnym grubym flamastrem „ramkę” w taki sposób, że w kadrze pozostał widoczny jedy- nie fragment torsu, ramienia i nagich piersi, a głowa została „odcięta”. Z kolei w Portre- cie własnym, który stanowi swego rodzaju grę z konwencją autoportretu, patrzy na nas już tylko umieszczone centralnie zimne oko kamery odbijające się w lustrze, a z twarzy fotografki widoczne są tylko podmalowane różem usta, natomiast oczy znajdują się już poza kadrem. W fotografiach ukazujących toaletę przed lustrem w łazience również mamy do czynienia, choć w inny sposób, z motywem znikania twarzy. Nie tylko ulega ona rozmyciu, zatarciu, ale też nie znajdu- je swojego odbicia w lustrze. W niektórych ujęciach dematerializacji ulega całe ciało kobiety, wtapia się w otoczenie, rozpływa w smugach stanowiących zapis ruchu. Po- dobne zabiegi Gierzyńska stosuje też w in- nych pracach, jak chociażby w jednej z foto- grafii z serii Pieszczotki (XV), gdzie wszyst- kie elementy: kobiece pośladki, uda i dłonie, żebra kaloryfera i fałdy zasłony utrzymane w bladoróżowej, cielistej tonacji upodabnia- ją się do siebie tak, że nie ma rozróżnienia miedzy ciałem ludzkim a otaczającymi je rzeczami i wnętrzem.
Druga seria fotografii zrealizowanych w ła- zience ukazywała kobietę w różnych pozach na toalecie, w trakcie rozmaitych czynności higienicznych. W pracy Znowumamokres
132 LiryDram październik–grudzień 2021































































































   132   133   134   135   136