Page 67 - 33_LiryDram_2021
P. 67

głębszy symbol – odniesienie do apostołów wyruszających na połów ryb, do pierwszych chrześcijan, którzy uwierzyli w życie wieczne. Niezależnie od tego, czy dopatrzymy się w tym przypadku motywów chrześcijańskich, czy nie, to i tak z racji aluzji do skrajnych koncepcji życia po śmierci jest to wiersz metafizyczny. Swoistą dramaturgię w stoickim obnażeniu naturalnej kondycji człowieka, nadal zanurzo- nego w kosmicznej czasoprzestrzeni, pomimo że bezpiecznie z bezkresu wód – często nie- przyjaznego – zszedł na brzeg, uzyskuje Ma- rzena Dąbrowa Szatko wykorzystując w tym utworze zarówno kardynalne opozycje poję- ciowe, jak i kontrast, jako celny środek wy- razu. Do jakich rozmyślań może jeszcze nas zainspirować lektura tego ważnego dla au- torki wiersza, skoro zaraz po motcie otwiera tom, a nazwa tomu jest cytatem z niego po- chodzącym? Na jakie wynieść przestrzenie rozważań filozoficznych, antropologicznych i religijnych? Na pewno może nas wyczu- lić na dwa aspekty końca drogi rozumianej metaforycznie jako kres ludzkiej wędrówki, ziemskiego życia: ateistyczny i boski. A co najważniejsze – autorka niczego nie przesą- dza, za niczym się nie opowiada, patrzy racjo- nalnie na rzeczywistość, która ją i nas otacza.
W kolejnych utworach także wykazuje postawę akceptującą, gdy w poetyckich obrazach przy- gląda się przechodzeniu rzeczywistości mate- rialnej w nieistnienie z licznymi nawiązaniami do symboliki vanitas, która łączy piękno jako kategorię estetyczną z przemijaniem. A wte- dy podmiot liryczny (człowiek, dom, pejzaż) staje się obiektem – świadkiem tragicznego zderzania kategorii czasu jako nieubłaganego imperatywu przemijania z kondycją świata, która z racji swej materialnej struktury nie jest
stabilna, niezmienna, a wręcz odwrotnie, czę- sto bywa nieprzewidywalna i katastroficzna, z tendencją do anihilacji. Bardzo dobrze, pod względem ideowym i artystycznym, owo zja- wisko przemijalności oddaje sytuacja liryczna z utworu Epitafium, paradoksalnie statyczny obrazek z Lizbony o nie-byciu starej, nie-za- bytkowej kamienicy, bo wpisana w rejestr zabytków może by się ostała. Już sam tytuł jest gęsty od znaczeń – jest bezpośrednim od- wołaniem się do greckiej tradycji antycznej, gdyż epitafium to krótka sentencja nagrobna, upamiętniająca lub sławiąca zmarłego, o do- słownym znaczeniu lub symbolicznym, z za- łożenia przekazująca ostrzeżenie o czekają- cej na wszystkich śmierci, a cztery pierwsze wersy są jednocześnie pochwałą i swoistym memento mori:
świętej pamięci
DOM
żył szczęśliwie sto lat z okładem ku radości mieszkańców i okolicy,
jako że zarówno zwrot świętej pamięci (śp.) jak i skrót DOM umieszczane są na nagrobkach i w tym znaczeniu łaciński akronim D.O.M. oznaczał Domus Omnium Mortuorum, czy- li dom wszystkich zmarłych (śmiertelników). Z kolejnych strofoid wynika, że po latach świetności, w wyniku rozbiórki i po przepędze- niu nawet przysłowiowych duchów, nieznani wyznawcy nowoczesności pozostawili tylko bramkę / z numerem i starą agawę. Dlatego w poincie epitafium w imieniu DOM-u poja- wia się prośba, która brzmi groteskowo i przez to przejmująco: głęboki dół / między bankiem i hotelem // prosi o wspomnienie. I tym ra- zem autorka (ukryta bezpiecznie jako świadek
październik–grudzień 2021 LiryDram 65



























































































   65   66   67   68   69