Page 100 - 32_LiryDram_2021
P. 100

  Poetka jako receptę na poprawę sytuacji po- daje w poincie dwie metafory Wtedy najlepiej pofrunąć, / błękit ukoi ból. I znów powracamy do metafizyki, symboliki nieba i duszy. Zada- jemy pytania: jak się ma do cierpienia Ziemi cierpienie człowieka? Czy druga strofoida do- tyczy ziemi czy człowieka? A może obu, gdy człowiek zapośrednicza los ziemi? Niezwykle frapujący jest utwór Krawędzie, w którym zbiorowy podmiot liryczny alego- rycznie wypowiada gorzką prawdę, że Życie dało nam lekcję / bólu, a Poetka łącząca na po- ziomie mentalnym pojęcie Zła z zabawą kamy- kami – puszczaniem kaczek na wodzie, kreuje oryginalną pointę, kiedy to Zło-Kamyk: Zatacza kręgi / aż po krawędzie / świata. A czyja ręka to Zło prowadzi? Ten i wcześniej zasygnali- zowane wiersze muszą powstawać w czasie szczególnej kontemplacji słowa przy wyczulo- nych zmysłach, gdy faza natchnienia pozwa- la w skupieniu oderwać się od przyziemnego
tu i teraz. Właśnie zapis analogicznej sytuacji odnaleźć można w utworze Ta chwila, gdy ro- dzi się wiersz. Kiedy to Poetka zamiast Pegaza otacza estymą inny ważny symbol: Gołębica układa zwoje czasu / w starym ogrodzie i wiel- ką rolę upatruje w unoszeniu się: Wzlatuje- my w nieznane / zakamarki nieba. Motyw ten z całą symboliczną wyrazistością pojawia się także w wierszu Księgozbiór świat(ł)a, w któ- rym metaforyczne frazy: wykluł się ptak po- ezji. / Trzepotem kartek / uczy się śnić / epo- ki, są bardzo czytelne i nie budzą już żadnych wątpliwości. Na zakończenie wspomnę o wier- szach inspirowanych jaśminem: Sprzedawcy jaśminu, Odblaski, Kapliczka na skraju drogi, które ze względu na złożoną orientalną sym- bolikę zasługują na osobne omówienie. Jeden z nich jest nawet wierszem tytułowym, a jak pięknie metafizycznie Małgorzata Kulisiewicz postrzega ten kwiat, niech każdy przekona się już sam. .bez mojego udziału.
 98 LiryDram
lipiec–wrzesień 2021
Małgorzata Kulisiewicz Natchnienie
Podróż do źródeł wyobraźni pod specjalnym nadzorem wieczności.
Don Kichoci zmienili nadzieję w śmieszność. Sancho Pansa pozostał
w spokoju
zaniechania.
Honor przyfrunął ostatnim dziś samolotem na Okęcie.
Odebraliśmy go należycie. Jaka ulga!
Zaraz pytania:
– Co za ulga? – Ile? Za ile?






















































































   98   99   100   101   102