Page 22 - 32_LiryDram_2021
P. 22

   Z Małgorzatą Hrycaj w Dolinie Złotej w Tatrach
o góralskiej smagłolicej duszy. Skąd ten za- chwyt nad górami? I dlaczego nad górami, a nie morzem czy mazowieckimi równinami? Na to, że zakocham się w górach, chyba naj- większy wpływ miała moja mama. To przede wszystkim ona, odkąd pamiętam, kupowała mi książki i czasopisma literackie i podróżnicze, w tym „Poznaj Swój Kraj” i „Poznaj Świat”. Zawsze trafiała ze swoim wyborem.
Dzięki gazecie „Poznaj Swój Kraj” przemierza- łam z autorami artykułów i fotografii miejsca magiczne, oddalone od popularnych szlaków turystycznych. Tak znalazłam się po raz pierw- szy w polskich Karpatach. Czasami żartowałam, że moje serce oddam tylko góralowi, najlepiej z Podhala lub ewentualnie Szkotowi. Skłamałabym, gdybym powiedziała, że znam Tatry jak własną kieszeń, bo tak nie jest. Cieszę się, że miałam wokół siebie ludzi, z którymi mogłam przemierzać tatrzańskie szlaki – również z kilkunastokilogramowym
plecakiem „przytwierdzonym do mojego krę- gosłupa” – zarówno po stronie polskiej, jak i słowackiej.
Ale góry dla mnie to nie tylko piękne krajobrazy i wycieczki. To również ludzie i historia regionu. Na Podhalu mam wielu przyjaciół i znajomych. Ludzi wyjątkowych – artystów, mistrzów słowa, w różny sposób związanych z kulturą i sztuką, muzealników i przewodników. Im więcej z nimi rozmawiam, tym bardziej pociąga mnie świat podhalański, ale nie ten przeznaczony dla ma- sowych turystów.
Harenda Jana i Marii Kasprowiczów ma znacz- nie więcej uroku niż ta z wyciągiem i tłumem krzyczących narciarzy. Kilka lat temu miałam możliwość przebywania w zabytkowym Domu Pracy Twórczej ASP, podarowanym uczelni przez zięcia Kasprowicza, malarza Władysława Jarockiego. Dom znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie muzeum. Miałam zamiar być tam tylko sześć dni. Zostałam przeszło miesiąc.
20 LiryDram
lipiec–wrzesień 2021
fot. nieznany (arch.pryw.)


























































































   20   21   22   23   24