Page 44 - 32_LiryDram_2021
P. 44
z bezdusznością i obłudą, jednak kierując się trzecią cechą zesłaną ludziom przez Stwórcę – nadzieją, w kolejnym wierszu, (jednym z dwóch zadedykowanych konkretniej osobie), apeluje: (...) nie ma znaczenia kim jesteś / umów się ze mną / bo potrzebny mi człowiek.
W tym miejscu rozważania nad ekopoetyckimi akcentami w wierszach, zebranych w tomiku Krawiec snów, zatoczyły koło.
Na koniec warto przytoczyć kilka twier- dzeń przedstawionych przez Julię Fiedor- czuk w książce Inne możliwości z podtytu- łem O poezji, ekologii i polityce, podsumo- wujących jej rozmowy z amerykańskimi po- etami. Ponieważ według ekokrytyków kryzys ekologiczny jest przede wszystkim kryzysem wyobraźni, w centrum uwagi badaczki zna- lazły się: ekopoetyka, przemiana wyobraźni poetyckiej w dobie antropocenu i rola poezji w budowaniu nowej kultury pozbawionej ele- mentów destrukcyjnych. Refleksja pytanych na temat poezji jest esencją wszystkich ze- branych w tomie rozmów.
Forrest Gender porusza sprawę poezji jako ro- dzaju praktyki etycznej i podkreśla jej wpływ na życie ludzi. Evie Schockley stwierdza, że poezja zmienia ludzi, pozwala przemyśleć i przedefi- niować swoje przekonania i priorytety (s. 130). (...) to jedna z ważnych przestrzeni, gdzie po- wstaje zmiana (także zmiana polityczna), po- nieważ kładzie nacisk na obserwację, analizę i wyrażenie najbardziej skomplikowanych, jak i najprostszych zjawisk i sytuacji. Łączy czu- cie z myśleniem, a te z kolei – z działaniem” (s. 131). (...) Dobra poezja sprawia, że zauwa- żamy o wiele więcej. Wiersz, na niewielkiej przestrzeni, zachęca nas do zaangażowania wszystkich zmysłów, dostrzeżenia rozmaitych połączeń logicznych i emocjonalnych i wielu innych rzeczy (s. 153 – 154).
Wiersze Adriany Jarosz w pełni realizują te wyzwania. Jej bohaterowie sprawiają, że za- trzymujemy się w biegu; zmuszają, by spoj- rzeć na nasze postawy wobec świata i ludzi i w miarę potrzeby je zrewidować. Dyduk, ob- wieszczając: Moje oczy otwarte, uszy słyszą, sprawia, że i nam otwierają się ograniczone zmysły, patrzymy na świat bardziej uważnie i czule, wracamy do utraconych możliwo- ści, do widzenia go z perspektywy człowieka nieskażonego cywilizacją. Czujemy łączność z dziedziną, w której przyszło nam żyć, boga- tej dziedzictwem przodków, a łączność niesie za sobą odpowiedzialność. Poezja ta nie epa- tuje groźbami, nie próbuje niczego narzucać ani moralizować. Delektując się nią, nabiera- my nadziei, że jest jeszcze dla ludzi ratunek, zgodnie z dewizą głoszoną przez Fiodora Do- stojewskiego: Piękno zbawi świat.
42 LiryDram
lipiec–wrzesień 2021
Adriana Jarosz, Krawiec snów Wydawnictwo ANAGRAM, Warszawa 2021