Page 23 - 34_2022_LiryDram
P. 23
Spotkanie autorskie, Miejska Biblioteka Publiczna w Opolu, 2018 r. Fot. Miłosz Paździerski
napisał: „Zbyt optymistycznie nastawieni do świata krytycy zarzucają mi pesymizm. Za- wsze wydawało mi się to nieporozumieniem (...). Podobnie jak ironia nie jest cynizmem, a wstydliwością uczuć, to, co z pozoru wyda- je się pesymistyczne, jest stłumionym woła- niem o dobro, o pomnożenie dobra, o otwar- cie sumień”. I tego się trzymajmy. Herbert był bardzo mądrym poetą. Jego słowa ważą.
Recenzując twoje wiersze, Harry Duda wspo- mniał o stosowanej przez ciebie rozgałęzionej metaforze, odczytywanej na wielu piętrach znaczeń. Czy mógłbyś przywołać przykłady takich metafor ze swojej twórczości? I czy jest to zabieg celowy, mający pobudzić wy- obraźnię czytelników? Czy też w sposób nie- świadomy mimowolnie wprowadzasz czy- telnika w subiektywne wielopłaszczyznowe
postrzeganie spotykanych przez ciebie ludzi i otaczającego cię świata?
Rozgałęzioną metaforą, odczytywaną na wie- lu piętrach znaczeń jest wspomniane wcze- śniej „Wzgórze Popiołu” z poematu Ogień na wzgórzu. W Moich legendach są choćby takie przykłady jak „śmierć też potrafi kochać” czy „w sercu staruszka wyrosła klatka”.
Nie jest to zabieg celowy, świadomy – takie zabiegi robi inżynier lub programista. Mo- je rozgałęzione metafory to wytwór poetyc- kiej wyobraźni, co w efekcie daje czytelniko- wi możliwość wielorakich skojarzeń. Wspo- mniany wcześniej Sandor Marai w jednym z Dzienników napisał: „Możliwe, że chińscy po- eci mają rację; wiersz nie jest tym, co napisał poeta, tylko tym, co pod jego wpływem dzieje się w czytelniku”. Zgadzam się z tym poglą- dem. Przecież każdy na swój sposób odczytuje
styczeń–marzec 2022 LiryDram 21