Page 31 - 28_LiryDram_2020
P. 31
Nowomowa
Och i ach jaki zajebisty świat
Zajebiści ludzie tu mają marzenia: zajebiste knajpy zajebiste żarcie zajebiste podróże w nieznane
do Egiptu Toskanii i Chorwacji
Zajebista praca od wieczora do rana zajebisty upał i księżyc w półpełni zajebisty seks do białego brzasku
Zajebiste lmy batmany i wiersze zajebiste nawet przegrane mecze zajebisty koncert madonny
i kuszenie diabła przez szamana
Och i ach zajebiste życie na zielonej wyspie w której nie ma re eksji ani umierania
Opuszczam obce mi miasto
Za oknem znów tańczą oszalałe anioły
obok siedzi leonardo i płacze bo obraz zmatowiał nagle
mistrzu więc gdzie twoja doskonałość głoszona przez rzymskie wichury to ostatnia burza a i ogień na palenisku dogasa powoli
gaje oliwne pogrążyły się w błękicie
pozostał mi twój cień jak łaska którą czasem zsyła nam bóg
czemu aż tak boimy się tej nocy ostatniej błagając jeszcze o światło
nad jarem umarła cicho sosna którą kochałam
a tu las gęstnieje mrocznieje i odchodzi
ja marnotrawna córka nadal nie wierzę w szczęśliwe powroty
i gdy matka wciąż czeka w progu na próżno
wzywa anioły
nie ufa w mój cień co kołysze się przy płocie
opuszczam obce mi miasto ale obce są i twoje cyprysy leonardo
lipiec-wrzesień 2020 LiryDram 29