Page 40 - 30_LiryDram_2021
P. 40

   38 LiryDram
styczeń–marzec 2021
niedopowiedzenie rozcięte do środka słowem epistrefo
resztki powietrza wyplutego
przez poszarzałych robotników
puchną na gałązkach elektrycznego światła zadymione pomieszczenia w wieżach ciśnień wrzeszczące lokomotywownie buchające ogniem księżyca
suwnice rozciągane brzdękiem tłuczonej stali
nie przypominają łodyg kwiatów transportowanych deskami Holyhead
akwatorium nie śpi
unosi między dźwigarami grzechy nocy obsypane hałdami spalonych snów sumieniem pod skórą umierającym
na kolor metafizyczny
List do portiera Domu Literatury I
Piszę do pani, bo nie zabrałem do samolotu żadnej z rozmów, ani żadnego koloru doklejonego do światła.
W Irlandii inaczej pada
deszcz na słowa
i szybciej rozpala się księżyc.
Na ostatnim piętrze,
w pokoju, w którym Nałkowska
pisała od serca,
do pościeli zwiniętej w sen
ukraińskiego poety,
doszyłem kilka wierszy.
Obok tynku który zrywał świt,
w drzwiach kamienic: Prażmowskich i Johna, gdzie październik jak tworzywo rokoko,
śnił we mnie
przechodząc przez sennik.
Piszę i nie mam pretensji,
że ktoś podobny do pani,
rzucał dźwięki, które
jeszcze kolebią się w pamięci
akordeonu.




































































   38   39   40   41   42