Page 52 - 30_LiryDram_2021
P. 52
kopalnie ołowiu. Tyle się zmieniło, ale dla penetrującego świat druidzkich pieśni i tra- dycji Zielonej Wyspy poety, wszystko to nadal istnieje. Ukryte, ale dostrzegalne w jaskra- wych prześwitach w których „znikają Airbu- sy”. Tkwi wiecznie w Dzwonach rurowych, w muzyce Mike’a Oldfield’a i powietrzu pachnącym wierszami, jak wypalone drze- wo obok klasztoru w Clonmacnoise założo- nego przez św. Kierana (irl. Ciarán). Dzięki temu, co zdarza się w pomiędzy, w zbiorze Jacka Jaszczyka także i my uczestniczymy w zebraniach Galów w Lugdunum i Celtów w Tarze, doznajemy przeciwstawnych emo- cji: smutku narodzin i wesela po śmierci. Owo pomiędzy odnajdujemy nie tyle w opo- zycjach: dnia i nocy, jedności i wielości, Ego i Non-ego, czerni i bieli. Jak pisze o tym Ol- ga Tokarczuk jest sferą w której ... wszystko istnieje w paradoksalny, niewykluczający się sposób, gdzie zarysy świata falują i powsta- ją wciąż w stanie in statu nascendi... tworzą prototkankę rzeczywistości... W takim Śród- świecie żyje autor. Bywa w Arles i Alkma- ar, w Rzymie (por. List z emigracji II) i na lotnisku Keflavik, w Lofotr Vikingmuseum, w Reichenau, Trewirze, Salzburgu, Wied- niu i w Kijowie, kontempluje prace Francisz- ka Starowieyskiego, van Gogh’a i Xiaoyong Zhao, występy zespołu Mademoiselle Car- mel & The Zebras.
Bywa: głosem jarla, patrzy na wojowników rozdeptujących iskry ognia i na odpływające w czółnach ołtarze. Buduje piętrowe meta- fory jak ...Z wysokości awaryjnych świateł, / patrzą na mnie dachy wieżowców, / z których skaczą moje myśli... Wyznaje ...chcę się za- przyjaźnić z moimi wierszami / skazanymi na wieczne niedopowiedzenie... Pisze cztery Li- sty do portiera Domu Literatury. O Irlandii,
bo tam ...szybciej rozpala się księżyc..., o garści odblasków / irlandzkich gwiazd, o arytmii wszechświata, o głosach komet. W tych listach pomiędzy (sic!) koresponden- tami umiera sen. Giną wartości, ...w Dubli- nie znowu pada, / a dni są coraz bardziej nie- pewne. / Słucham morza...Rozcieram ręką horyzont, / aby ciemność stała się jasna, / jak plama w ranie...tutaj / człowiek człowieko- wi zwierzęciem...Nic dziwnego, że pisze ... chciałbym umrzeć na zanik pamięci, / w ser- ce wiersza wlewając / śmiertelny ołów.
W czterech Listach z emigracji śnią się wier- sze. ...Martwe są noce...między przecinka- mi..., pomiędzy (sic!) jest szczelina w której urodził się poeta wygarbiony z prochu sylab, oddycha morzem ...Ewangeliarzem z Lindis- farne.../ słowami / Świętego Patryka, / chło- dem... w oknach Zamku Glenveagh.... Kruk skubie „koraliki gwiazd”, „przy filiżance desz- czu” śni się pogrzeb. Rozmówcą bywa W.B. Yeats, wspomina rodzinne Sandymount, górę Ben Bulben, szczękokształtny szczyt w cieniu którego „łysego łba” spoczywa pod kamie- niem z osobiście ułożonym epitafium Cast a cold Eye / On Life, on Death / Horseman pass by”czyli jak brzmi to w przekładzie Lesz- ka Engelkinga Tak samo chłodno spójrz / Na życie i na śmierć / Nie wstrzymuj konia, jedź!. Chce jechać ...przez pstrokate trawy / zrywać srebrne jabłka księżycowe / i złociste jabłka słońca. I znowu ...Między Efebami Berni- niego a Ustami Prawdy, rodzi się mój grób – wyznanie pada po wcześniejszych słowach z pierwszego Listu z emigracji, Emigracja jest to rodzaj pogrzebu, / po którym życie trwa dalej. Robi się nam naprawdę smutno. Mimo walecznych serc na polach z filmu Bravehe- art owce przegryzają pamięć, Mel Gibson cią- gle prowadzi Szkotów do walki z monarchią
50 LiryDram styczeń–marzec 2021