Page 60 - 36_LiryDram_2022
P. 60
Minione
Przypomniałem to sobie kiedy las zaszumiał
I z wysoka doleciał zgiełk porannych ptaków.
Przypomniałem to sobie, ale już nie umiem
Wrócić do porosłego bujną trawą szlaku.
To okruchy pamięci: kwitły dzikie róże, Kruk dostojnie kołował nad polanką leśną A dukt pod stopami złociście się kurzył. Kłamałem: jeszcze, jeszcze wcześnie.
I tylko twojej dłoni zapach poziomkowy Pamiętam, gdy dotknęła lekko mego czoła. A owady huczały pomrukiem basowym, Ziemia była gorąca i pyliły zioła.
Ale zmierzchło, minęło. Przez lasu szum ciemny
Przebija się łoskot pękających planet.
Tak niewiele zostało twego czasu we mnie, Gdy osobno płyniemy w przestrzenie nieznane.
czerwiec 2018
Poezji Wawrzkiewicza nie da się pomylić z inną. Ona ma swój szczególny, bardzo indywidualny urok, niby minionych epok, choć przecież nie, wszak wiersze oddają uwarunkowania naszego świata, są osadzone w konkrecie współczesnym. Zastanawiam się, czemu autor zawdzięcza to upodobanie do klasyki? Czy tylko dobrym wzor- com wielkich poprzedników? Proszę posłuchać, jak płyną strofy Minionego. Tak, posłuchać, bo tam jest melodia. Wawrzkiewicz doskonale czuje się w ustrukturyzowanej poetyckiej mowie (je- go druga skóra?). Formy stylizacyjne też przy- chodzą mu łatwo (no, przynajmniej takie ma- my odczucie). Przykład? 15 listów. Zatem jest wszechstronny i żadna poetyka nie jest mu ob- ca. Sięga po nie na przemian i w zależności od tego, jaka melodia w nim w danym momencie płynie. Choć raczej, która poetyka lepiej służy tematowi, z którym się rozprawia.
Ze wszech miar polecam Chwilę jawy oraz in- ne tomy Marka Wawrzkiewicza. Znaleźć w nich można i czułe nuty, i wyrafinowane słowo, i oryginalne poczucie humoru. Wszystko świet- nie zbalansowane, wyważone. Opowieść się snuje, a my jej wierzymy.
Przedruk: Pisarze.pl e-Dwutygodnik Literacko-Artystyczny, nr 501, 2022 r.,
58 LiryDram lipiec–wrzesień 2022
Marek Wawrzkiewicz, Chwila jawy Wydawnictwo Adam Marszałek, 2021