Page 38 - 38_LiryDram_2023
P. 38
36 LiryDram
styczeń–marzec 2023
niedokończona opowieść o niemej miłości
zawsze najtrudniej opanować ręce
drżące rozsypują złe wiadomości
zanim boleśnie dotkną chowam je naprędce wy nieusłuchane moje
od chwili gdy nastąpił podział na dwa światy
złożone z odmienności byliśmy poprzeczni wobec uciekającej fali znosiły się nasze namiętności
żal za utraconym błąkał się w niewypowiedzianej dali
widziałem siebie patrzyłem w twoją stronę
i ty widziałaś że patrzę
jak na widowisko w którym najtrudniejsze role zagrać musieli amatorzy w profesjonalnym teatrze
niełaskawy czas odmiennie przepływał
twoje rozciągnięte w wieczność czekanie już zakończone miasto ciebie wydało i na ulicy zaskoczyło cicho
a mnie tam nie było i nikt nie wyrył pamiątkowej tablicy
potem dotarły do ciebie korzenie sosny
ich żywica do dziś klei ręce w moich kieszeniach
mój świat nadal przepływa nad tobą bezgłośnie
stoję blisko lecz nie odzywam się i ciszy nie zmieniam
w twojej wodzie Dźwino rąk nie obmyję
najkrótsza historia czasu
znów stałem się młodzieńcem
zakochanym wieśniakiem na antymaterii
myśli wysokich energii rozlatywały się spiralnie
pomiędzy stronicami wypucowanymi przez intelekt Hawkinga
prześmiewczy
przysiadł się do mnie w styczniu palcem skręcił kilkadziesiąt lat unicestwił
kołowałem jak jastrząb nad pierzchającą przepiórką uciekła we mgle
otumaniły wiosny jednej ziemi
i bajki jednej kochanki
2012