Page 95 - 42_LiryDram_2024
P. 95
Wbijasz ostre sztylety kolorowych świateł. Marlena Zynger na apel poety odpowiedziała mimowolnie wieloma utworami opublikowa- nymi w tomach poetyckich z motywem War- szawy, a spośród nich na szczególną uwagę zasługują wiersze afirmujące życie: Z wiatrem na kawę, Mój przejściowy stolik i tematyce mi- łosnej: To jedno tango, Miłość w Warszawskich Łazienkach, Ciebie nie, List z krainy strachu. Jako mieszkanka Warszawy, zanurzona w nurt społecznego i kulturowego życia, realizująca się zawodowo i twórczo, uczyniła nawet z obser- wacji codziennych czynności ważne poetyckie metafory, a z symboliki miasta wyłuskała dodat- kowe znaczenia, robiąc z nich osobiste afirma- cje. Jako zwolenniczka wierszy wolnych, często bezrymowych, choć czasem lubi także pisać teksty piosenek, preferuje zapis tekstu podzie- lony na strofy i strofoidy, często stosuje elipsy, zaskakujące skróty myślowe i niedomówienia. Woli teksty wieloznaczne, bo są intrygujące, niż treściowo domknięte, bo ich interpretacja jest prosta i jednoznaczna. Gardzi banałem ja- ko sposobem na obrazowanie świata, ale kiedy trzeba, umie go doskonale wykorzystać jako je- den ze środków wyrazu. Jest bardzo wrażliwa na połączenie znaczenia poszczególnych słów i ich brzmienia oraz melodię frazy, wynikają- cą z prozodii. Dlatego wiersze poetki z pozoru łatwe w odbiorze, wymagają nie lada kunsztu w trakcie tworzenia, żeby było wiadomo, gdy pojawia się konsonans lub dysonans, że był w danym miejscu od samego początku zamie- rzony. Świadoma praca nad warsztatem literac- kim świadczy o dojrzałości, natomiast ciągłe po- szukiwanie równowagi między adekwatnością przekazu a pięknem języka, wieńczone licznymi sukcesami, świadczy o talencie Marleny Zyn- ger. A skoro ars poetica jest sztuką bardzo wy- magającą, to na poparcie wyżej przytoczonych
cech, określających poetykę autorki, wybrałam krótkie podsumowanie poznanego już wiersza Warszawa. Wcześniej, zwracając uwagę na wza- jemne relacje między kompozycją, motywem i obrazami poetyckimi, podkreślałam dystans, dzięki któremu poetka mogła wszystko zauwa- żyć i wyeksplikować w postaci wiersza. Zasta- nawiający jednak pozostaje fakt następujący: jak można zinterpretować trzy ostatnie wersy:
największa scena teatralna w Europie
nocą wabi światłami.
Ten konkretny zapis wymusza odpowiednie rozłożenie akcentów, zrobienie pauz i właści- wą intonację. Czy może być wskazówką do po- traktowania ostatniego wersu jako pointy ca- łego wiersza? Jeśli Warszawa jest porównana do największej sceny teatralnej / w Europie, to jaka ona jest? A jeśli chodzi o konkretną sce- nę – to jakiego warszawskiego teatru? Oka- zuje się, że jeszcze do niedawna Teatr Wielki – Opera Narodowa mógł poszczycić się naj- większą sceną świata o powierzchni 1150 m2. Obecnie za taką uważa się Operę w Pekinie. Zatem jest prawdą, że jest to największa sce- na operowa w Europie. A teatr to wszak iluzja – opera to iluzja najdoskonalsza, bo to widowi- skowo największa forma wokalno-muzyczna ze wszystkich tradycyjnych sztuk dramatycznych. Czy można więc rozumieć ostatnią frazę: nocą wabi światłami, jako: po pierwsze – zewnętrz- ną iluminację pięknej bryły architektonicznej, po drugie – zabytkowy budynek rozświetlony od środka odblaskami żyrandoli i kinkietów, a może po trzecie – jako rozświetloną scenę, na której rozgrywa się akt jakiejś opery świato- wej sławy. Iluzorycznie wielkie – takie oto jest
styczeń–marzec 2024 LiryDram 93