Page 99 - 42_LiryDram_2024
P. 99
tę ważną dla poetki grupę utworów poetyc- kich, często należącej do liryki bezpośredniej czyli zapisanej w postaci monologu podmiotu lirycznego. Obraz świata w takich wierszach jak: To jedno tango, Ciebie nie, List z krainy strachu, Miłość w Warszawskich Łazienkach, wykreowany jest z pozycji wrażliwości ko- biecej. To świadomy wybór poetki, na który złożyły się na pewno własne doświadczania i obserwacje uczuć zakochanych osób. Świat przedstawiony wokół kochanków szczęśliwych i tych zawiedzionych mieści się w realistycz- nych ramach starych i nowych przestrzeni miasta, współgra z przyrodą i zabytkowymi zakątkami stolicy. I tak dzieje się utworze To jedno tango16, w którym podmiot literacki wy- znaje, że: zatańczyć z panem chciałabym to jedno tango, w niebagatelnej scenerii: wśród nadwiślańskich veridianów / ultramaryny nurt i sjeny splotą bieg, gdy o tej porze: kruki ze skarpy uniosą czarne włosy / nad Łazienkami i Puławską przejdzie cień. Podczas gdy w in- nym monologu Ciebie nie17 podmiot liryczny tęskniąc uświadamia sobie gorycz rozstania i koniec wspólnych spacerów w Łazienkach: ciebie nie / nigdy już // choćby Łazienki tuliły wonią pąków róż (...) choćby czar wspomnień trąbą przeszedł Agrykolę / swawolą pędu in extenso ruszył w tan. Z kolei w wierszu List z krainy strachu18, który również jest liry- ką bezpośrednią, pisząca kobieta zwraca się do mężczyzny słowami: piszę ten list do ciebie wśród przerażającej ciszy / kreuję przestrzeń miłą mej duszy, by dalej roztaczać na tle pej- zażu warszawskiego przyjaznego kochankom letnią porą obraz wolności, gdy włosy / powie- wają na wietrze w kierunku Wisły. Najbardziej jednak wyraziła swój zachwyt dla różnych wariantów miłości, personifi- kując ją w utworze Miłość w Warszawskich
Łazienkach19, który jest śpiewany przez wiele uzdolnionych wokalistek. Sama sceneria wokół pałacu i parku – zabytkowej rezydencji królew- skiej, staje się nie tylko tłem, ale nawet akto- rem miłosnych scen. Miłość ta jest nie tylko wszechobecna i wieczna, bywa uroczo wszę- dobylska, nawet na podniebieniu, co ukazuje poetka już na samym początku wiersza w na- stępujących poetyckich obrazach:
miłość w Warszawskich Łazienkach widziałam wiele razy
można spotkać ją w Trou Madame krąży wśród białych stolików
w woni herbat i kaw
młodzieńców i ich dam
w muzyce słów starannie dobranych bądź wyśmianych przez satyra miłość ta smak ma szarlotki.
Niewątpliwie jest to obraz miłości odwzajemnia- nej, najczęściej definiowanej jako szczęśliwa, ale to tylko jeden z aspektów zakochania. W opo- zycji do niego może występować uczucie plato- niczne. Dlatego autorka w kolejnym nostalgicz- nym fragmencie tego lirycznego wyznania ob- razuje uczucia tęsknoty i ujawnia skryte przed wzrokiem przechodniów tajemnice przyrody:
czasem stoi w alejce parkowej samotnie przy drewnianej ławce zapatrzona w liści rozmowę
z wiewiórką i orzeszkiem.
Poetka na tym nie poprzestaje, gdyż rozmiło- wana w pięknie, dobru i prawdzie ma jeszcze coś ważnego do powiedzenia w kwestii uczuć. Daleko jeszcze do końca zabiegów literackich, kreujących ostateczny wizerunek miłości. Otóż
styczeń–marzec 2024 LiryDram 97