Page 132 - Przejdz_na_wyzszy_poziom_t1_flipingbook online
P. 132
POLSKI DLA OBCOKRAJOWCóW
Ćwiczenie 1
Wyjaśnij wyrazy i zwroty. W zależności od potrzeby posłuż się synonimem, opi-
sem lub definicją.
Przykład:
wymiar – wymierna wielkość czegoś (długość, szerokość itd.), miara, zakres.
bezmiar – . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
pole grawitacyjne – . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
orbita – . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
czarna dziura – . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
zwolnione tempo – . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
sakramentalne – . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
poniewczasie – . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
stop-klatka – . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
rafał Królikowski
Biorę go z zaskoczenia
(fragment felietonu ze „Skarbu” 1/2013)
Boże, jak ten czas szybko leci – jęknął mój dziesięcioletni synek – zauważyłeś,
tato? Dopiero co był piątek, a dzisiaj znów jest piątek. Zresztą jak jest koniec
tygodnia, to jeszcze jest fajnie! Najgorzej jest w niedzielę wieczorem.
Spojrzałem na niego zaskoczony: myślałem, że to w moim wieku czas za-
czyna galopować, a nie biec. Ale żeby dzieci miały takie problemy? Kiedy mia-
łem dziesięć lat, wracałem ze szkoły koło południa, pochłaniałem obiad, po-
tem biegłem z kumplami na podwórko i bawiliśmy się, dopóki nie zrobiło się
ciemno. Kiedy słyszałem gniewny głos mamy: Rafcio! Wracaj, jeszcze nie odro-
biłeś lekcji, wiedziałem, że pora do domu. Kiedy już napisałem, czego tam ode
mnie oczekiwano, siedzieliśmy sobie z rodzinką przy kolacji i gadaliśmy. Potem
rodzice kładli nas spać i włączali film w tele wizji. Ale my i tak przez szparę spod
kołdry oglądaliśmy różne horrory czy kryminały. Pamiętam, że po obejrzeniu
„Planety małp” nie spałem przez tydzień, tak się bałem. Mój dzień więc był
baaardzo długi, rok szkolny niemal się nie kończył, a wakacje trwały i trwały.
Wszystko toczyło się spokojnym rytmem.
Teraz świat przyspieszył, a wraz z nim i my znaleźliśmy się na jakiejś obłą-
kanej karuzeli. Spojrzałem na rozkład zajęć syna: od rana lekcje, potem szkolne
zajęcia dodatkowe, później pędzi my na trening piłkarski i kiedy wracamy, w za-
sadzie należałoby dać mu kolację i położyć do łóżka. A gdzie chwile na to, żeby
się ponudzić, żeby połazić z kolegami bez celu po osiedlu, żeby przytulić się do
mamy czy taty albo po prostu z nimi posiedzieć? Nic dziwnego, że dziecko żyje
132