Page 130 - Przejdz_na_wyzszy_poziom_t1_flipingbook online
P. 130

POLSKI DLA OBCOKRAJOWCóW








                  Piotr Cieśliński
                  W poszukiwaniu straconego czasu

                  (fragment artykułu z „Gazety Wyborczej” 1.02.2013)

                  Pewnego  razu  zapytałem  znajo mego  astrofizyka  prof.  Marka  Abramowicza:
                  „Gdyby miał pan boską władzę i mógł urządzić Wszechświat na nowo, co by pan
                  zmienił w podstawowych prawach natury?”.
                      [...]  prof.  Abramowicz  znalazł  dziedzinę,  która  warta  jest  ulepszenia.  Za-
                  uważył,  że  w  obecnym  kosmosie  nie  ma  równowagi  między  wymiarami
                  przestrzenny mi a czasem. Przestrzeń jest bez brzeżna i przytłaczająca – znamy
                  aż trzy wymiary przestrzenne, które rozciągają się na miliardy lat świetl nych. Po
                  co Bóg stworzył inne ukła dy gwiezdne, galaktyki i całą resztę, której nie jesteśmy
                  w stanie nawet sięgnąć wzrokiem? Bo to, że nigdy tam nie dotrzemy, to pewne.
                      Tymczasem czasu nie ma za wiele. Jest wepchnięty tylko w jeden wymiar,
                  a w dodatku jesteśmy w nim znacznie ograniczeni. Słowem, za wsze nam go
                  brakuje. Gdybym miał taką władzę – mówił prof. Abramowicz – tobym zrobił
                  kosmos z większą ilością czasu i mniejszym bez miarem przestrzeni.
                      Na razie musimy żyć z tym cza sem, jaki mamy. Na szczęście daje się nim
                  manipulować.
                      Albert Einstein dowiódł, że moż na go spowolnić – gnając z dużą prędkością
                  albo parkując statek w silnym polu grawitacyjnym, np. na orbicie czarnej dziury.
                  Oba te rozwiązania jednak nie są zbyt praktyczne. Czar nych dziur nie ma w po-
                  bliżu, a na Ziemi nie jesteśmy specjalnie szyb cy. W 1971 roku dwóch amerykań-
                  skich naukowców zabrało zegar ato mowy na przejażdżkę dookoła świata pa-
                  sażerskimi  samolotami  –  naj szybszym  środkiem  transportu  do stępnym  prze-
                  ciętnemu człowieko wi. W tej trwającej ponad dwie doby podróży Mr Clock (pan
                  Zegar – na takie nazwisko, serio, zegar miał wy kupiony bilet) zwolnił o 59 mi-
                  liardowych części sekundy. Trzeba się tu zgodzić ze Stephenem Hawkingiem,
                  że te marne ułamki sekundy z pewnością nie są warte posiłków serwowanych
                  na pokładzie, nie mówiąc o tym, że więcej czasu stracimy, stojąc w kolejkach do
                  kontroli lotniskowej.
                      Poza tym w naszym życiu o wiele bardziej liczy się subiektywne poczu cie
                  czasu, a nie to, co mierzą zegary. Cza sem dzień zleci szybko jak z płatka, in nym
                  razem wydaje się, że trwał całą wieczność. Czas zastyga zwłaszcza w sytuacjach
                  krytycznych,  zagrażających  życiu  –  wszystko  się  wtedy  dzieje  jak  na  filmie
                  w zwolnionym tempie.
                      Ale dłuży się także dzieciom. Czy wy też często słyszycie padające z tylnego
                  siedzenia auta sakramentalne „długo jeszcze?” już 10 minut po wyruszeniu spod
                  domu? Z kolei na stare lata czas przyspiesza. Jeśli więc tak jak ja ze zdu mieniem


              130
   125   126   127   128   129   130   131   132   133   134   135