Page 154 - Przejdz_na_wyzszy_poziom_t1_flipingbook online
P. 154

POLSKI DLA OBCOKRAJOWCóW

                  dbamy o jedzenie pełnowartościowych produktów, znów króluje na naszych
                  stołach.
                      Od najdawniejszych czasów pijano w Polsce piwo oraz miody. Początkowo
                  warzono je w każdym domu dla własnego użytku, pito do posiłków, a także ro-
                  biono z niego słynną zupę piwną z kostkami twarogu tzw. gramatkę. Później
                  kupowano je w znanych warzelniach zatrudniających mistrzów piwowarskich,
                  m.in. w Warce, której piwo było tak znane, że jak głosi legenda sam papież Kle-
                  mens VIII, który poznał jego smak podczas pobytu w Polsce w 1588 r., w czasie
                  choroby, w gorączce, żądał wareckiego piwa. Znane piwa były wyrabiane też
                  według oryginalnych przepisów w różnych klasztorach.
                      Dawna Polska słynęła z puszcz i gęstych lasów, w których roiło się od zwie-
                  rzyny, m.in. dzików, niedźwiedzi, łosi, żubrów, saren, jeleni, a także różnego
                  ptactwa. Polowania były rozrywką króla i obdarzonej tym przywilejem szlach-
                  ty, na której stołach tradycyjnie pojawiała się dziczyzna. Przyprawiano ją owo-
                  cami jałowca i grzybami, a także owocami leśnymi. Tradycyjnie podaje się ją
                  z buraczkami, konfiturą z czerwonej borówki lub żurawiny, czerwoną kapu-
                  stą. Dziś dziczyzna znowu wraca do łask, chociaż takich przysmaków, o jakich
                  mówi staropolska literatura, jak niedźwiedzia łapa czy pieczony w całości żubr,
                  już się nie spotka.
                      Staropolską  cechą  była  gościnność  sięgająca  swymi  tradycjami  czasów
                  słowiańskich i pogańskich. Do dziś mawia się: „Gość w dom, Bóg w dom”. Nie
                  godziło się przyjąć gościa skromnie, należało go podjąć wszystkim, co było
                  w domu, a w razie potrzeby nawet się zapożyczyć. Z tak rozumianą gościnno-
                  ścią związane jest drugie przysłowie: „Zastaw się, a postaw się”. Przybycie gości
                  było okazją do pokazania wszystkiego, co w domu najlepsze, do hojności, do
                  otwarcia serca i spiżarni. Do dziś poczęstunek nie ogranicza się do podania
                  kawy i przekąsek, ale gospodarz domu dba, żeby przybyły nie wyszedł z jego
                  domu głodny. Ostoją gościnności wciąż pozostaje wieś wraz z jej tradycjami
                  i obyczajowością.


                  Kilka historycznych wydarzeń związanych z kuchnią polską:
                  W 1364 r. – w czasach świetności Polski za panowania Kazimierza Wielkiego
                  odbył się w Krakowie zjazd królów i książąt, podczas którego miał miejsce ślub
                  króla czeskiego i cesarza rzymskiego Karola z wnuczką Kazimierza Wielkiego
                  a zarazem siostrzenicą króla Ludwika, księżniczką Elżbietą. Podczas zjazdu raj-
                  ca miejski Mikołaj Wierzynek, zarządzający zamkiem i dochodami z dóbr kró-
                  lewskich, chcąc odwdzięczyć się królowi za hojność, zaprosił władców na ucztę
                  do swego domu. Była ona tak wystawna, że przeszła do historii. Do dziś o tym
                  wydarzeniu przypomina znana restauracja „U Wierzynka”, która jednak wbrew
                  legendzie nie znajduje się obecnie w tym samym miejscu, gdzie odbyła się
                  słynna uczta.
                      Po śmierci Kazimierza Wielkiego wstąpiła na tron Jadwiga, córka Ludwika
                  Węgierskiego, która poślubiła wielkiego księcia litewskiego Władysława Jagieł-
                  łę. Wraz z nim na królewskim stole pojawiły się litewskie potrawy, m.in. silnie


              154
   149   150   151   152   153   154   155   156   157   158   159